Gwiazdy w Domu Dziecka
fot. Andrzej Romański

Lista aktualności

Gwiazdy w Domu Dziecka

Tauron Basket Liga na dzień przed rozpoczęciem Meczu Gwiazd odwiedziła Dom Dziecka „Zakątek” w Katowicach.  W spotkaniu z najmłodszymi udział wzięły koszykarskie gwiazdy z zespołu Południa: Robert Skibniewski i Qa’rraan Calhoun ze Śląska Wrocław, LaMarshall Corbett, Josh Miller i Przemysław Karnowski z Siarki Jezioro Tarnobrzeg, Daniel Kickert i Konrad Wysocki z PGE Turowa Zgorzelec oraz Darnell Hinson z Energi Czarnych Słupsk.

Galeria zdjęć

- Jest to dla nas duży zaszczyt, że możemy u was gościć. Mecz Gwiazd to coroczne duże wydarzenie dla polskiej koszykówki. Wystąpią w nim wszyscy najlepsi zawodnicy Tauron Basket Ligi. Oprócz zagrania meczu w Katowicach, postanowiliśmy odwiedzić także was - mówił do dzieci Jacek Jakubowski.

Wychowankowie domu dziecka przygotowali dla koszykarzy specjalne prezenty – głównie ręcznie wykonane prace, w tym rysunki. Wśród upominków były także małe boiska do koszykówki, umieszczone w... pudełkach po butach. Później tym samym odwdzięczyli się koszykarze, którzy przekazali prezenty  -  m. in. maskotki, czapeczki, koszulki oraz plecaki.

Dzieci od razu, spontanicznie korzystały z okazji i zbierały autografy od koszykarzy, a także od prezesa Jakubowskiego, który przekazał na ręce dyrektora placówki Piotra Jarockiego bilety na Mecz Gwiazd.

- W dniu meczu w sprzedaży będzie tylko niewielka ilość wejściówek dla kibiców. Dlatego przekazuję panu dyrektorowi bilety, abyście na pewno zaszczycili nas swoją obecnością podczas tej imprezy - wyjaśniał Jakubowski.

Dzieci przygotowały także muzyczną niespodziankę – grały na bębnach, a koszykarze byli wyraźnie zdumieni umiejętnościami najmłodszych. Dzieci za swój występ zebrały ogromne brawa. - Dziękujemy, że możemy tutaj być. Dzisiaj będziemy patrzeć na to co robicie, ale jutro to wy będziecie nas oglądać. Zapraszam na mecz – zapowiadał Konrad Wysocki.

Później dzieci pokazywały koszykarzom swoje pokoje i opisywały życie w „Zakątku”.
Gwiazdy polskiej koszykówki wykazywały duże zainteresowanie tym, co mówili najmłodsi i zadawały sporo pytań. Dzieci z kolei zainteresowane były głównie zagranicznymi zawodnikami, a także Przemysławem Karnowskim, który był najwyższym koszykarzem wśród całej delegacji.

 - To jest przyszłość narodu polskiego - żartował  Skibniewski. I dodawał: - Wynik Meczu Gwiazd nie jest najważniejszy, tylko dobra zabawa.

- Dziękuję za to spotkanie i za prezenty. Będziemy długo pamiętać o waszej wizycie i mile ją wspominać. Wszystkim życzę wygranej podczas Meczu Gwiazd! - podsumowywał Piotr Jarocki.

Na sam koniec Robert Skibniewski pokazał, że wie co to dobra zabawa. Zaczął wojnę na śnieżki, do której włączyli się wszyscy zawodnicy, którzy brali udział w spotkaniu oraz wychowankowie Domu Dziecka. „Wojna” trwała aż do momentu, kiedy koszykarze wsiedli do autobusu. Zwycięzców nie było, ale za to każdy bawił się świetnie.