Dutkiewicz: Koncentracja w kluczowych momentach
fot. Jacek Imiołek

,

Lista aktualności

Dutkiewicz: Koncentracja w kluczowych momentach

- Zwycięża ten, kto zmobilizuje się maksymalnie w kluczowych momentach meczu. Nam się to udało i dzięki temu możemy cieszyć się z bardzo ważnej wygranej - mówi po zwycięstwie nad PBG Basketem Poznań koszykarz AZS Koszalin Marcin Dutkiewicz.

,

Jarosław Galewski: Czego spodziewaliście się jadąc na mecz z PBG Basketem, który pokonał ostatnio PGE Turów Zgorzelec na wyjeździe?

Marcin Dutkiewicz:
Na pewno spodziewaliśmy się trudnego meczu. Liga jest w tym sezonie tak wyrównana, że każdy może wygrać z każdym. Nie nastawialiśmy się na nic konkretnego, ani na łatwą wygraną, ani na ciężką przeprawę czy dotkliwą porażkę. Naszym celem była walka i to, żeby dać z siebie sto procent w ataku i w obronie. Ważna była dla nas mądra gra, taka jaką preferuje AZS Koszalin.

Można odnieść wrażenie, że w tym spotkaniu obie drużyny grały falami. Nie brakowało przyspieszeń i przestojów. Z czego się to wzięło?

-
Zgadzam się z tą opinią. Mecz trwa 40 minut i ciężko, mimo chęci, utrzymać taki sam poziom od pierwszej do ostatniej minuty. Zdarzają się błędy, straty i to zupełnie w niewymuszonych sytuacjach. Tak też było w tym spotkaniu. Zwycięża ten, kto zmobilizuje się maksymalnie w kluczowych momentach meczu. Nam się to udało i dzięki temu możemy cieszyć się z bardzo ważnej wygranej. Byliśmy dziś zespołem lepszym.

W pierwszej kwarcie zanotowaliście największy przestój, przegrywając sześć minut 15:0.

- Zdecydowanie zadecydowała o tym koncentracja. Trudno to wytłumaczyć w inny sposób, ponieważ byliśmy gotowi na różne warianty gry PBG Basketu. Najwidoczniej potrzebujemy jeszcze trochę więcej czasu jako drużyna, żeby cały zespół zaczął się rozpędzać.

W czwartej kwarcie wasza obrona była żelazna. Czym zaskoczyliście gospodarzy?

- Trudno wyróżniać akurat czwartą kwartę. Trener Urlep po prostu bardzo dobrze przygotował nas pod względem taktycznym. W końcówce na parkiecie było pięciu ludzi, których trener był pewny. Postawił na nich i zwyciężył ich charakter. Kwestie fizyczne schodzą w takich momentach na dalszy plan. Liczy się kto bardziej chce i kto bardziej wierzy. Dziś to było po naszej stronie.

Trafił Pan w czwartej kwarcie bardzo ważne trójki.

- Cieszę się z mojej skuteczności, ale do wygranej cegiełkę dołożył każdy z nas. Koszykówka to gra zespołowa. Jednego dnia trafia jeden, innego drugi. Najważniejsze, że wygrywamy.

To trzecia wygrana z rzędu. Co zmienił w drużynie Andrej Urlep?

- Gramy bardziej agresywnie i na pewno bardziej zespołowo. Do tego doszła większa wola walki i wiara w siebie. Uważam, że z tego powodu zaczęliśmy wygrywać.