Kulig: Dzień konia
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Kulig: Dzień konia

- Wygrana to nie tylko moja zasługa, ale i kolegów - powiedział po wygranym meczu w Zgorzelcu silny skrzydłowy PBG Basket Damian Kulig.

,

Grzegorz Bereziuk: PBG Basket w Zgorzelcu zagrał bez kompleksów i odniósł sensacyjne zwycięstwo. W czym należy upatrywać źródła sukcesu drużyny z Poznania?

Damian Kulig: W poprzednim sezonie mieliśmy zupełnie inny skład niż mamy w tych rozgrywkach. Staramy się wykonywać swoją pracę i ugrać tyle, ile się tylko da. Dla nas dobre jest to, że rozgrywamy jeden mecz w tygodniu i możemy się do każdego kolejnego dobrze przygotować. Turów z kolei we wtorek przez 50 minut grał trudne spotkanie z Albą Berlin. Wiedzieliśmy, że zespół ze Zgorzelca może być trochę zmęczony. Mamy w swoim składzie wielu koszykarzy, często rotujemy. W Zgorzelcu mecz był jednak bardzo ciężki i w końcówce rywal to wykorzystał. Na szczęście udało nam się przechylić szansę na swoją korzyść. Mogliśmy to rozegrać trochę inaczej, bo przez niemal 30 minut posiadaliśmy dość bezpieczną przewagę.

PBG Basket w swoim składzie miał także Damiana Kuliga. W pierwszej połowie grał Pan na znakomitej skuteczności. Także w trzeciej kwarcie zdobywał Pan punkty w bardzo ważnych momentach.

- Można powiedzieć, że miałem dzień konia. Wygrał jednak zespół. Zaufali mi zawodnicy z drużyny. Niemal po każdym rzucie piłka wpadała do kosza. Widzieli to koledzy. Często podawali mi piłki, a ja chciałem się odwdzięczyć i kończyć akcje jak najlepiej.

Zespoły, z którymi będziecie grać w przyszłości chyba będą się już Was obawiać nie tylko w meczach wyjazdowych. Wygrana w Zgorzelcu jest sygnałem, że idziecie w dobrą stronę?

- Progres w naszej grze było widać już w przegranym meczu po dogrywce ze Śląskiem Wrocław. Następnie po bardzo dobrzej grze wygraliśmy z Zastalem Zielona Góra. Wszystko w naszej grze wyglądało jeszcze lepiej w Zgorzelcu. Wierzę, że takich spotkań jak z Turowem w tym sezonie czeka nas jeszcze sporo.

Pan po meczu w Zgorzelcu ma osobiste powody do satysfakcji?

- W poprzednim sezonie wiele razy graliśmy z Turowem. Choć byliśmy bliscy ani razu nie udawało nam się wygrać w Zgorzelcu. Dzisiaj, choć wiele osób nie dawało nam większych szans, nareszcie się udało.