Szubarga: Pozostanę rozgrywającym
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Szubarga: Pozostanę rozgrywającym

- Na pewno pozostanę rozgrywającym, ponieważ warunki fizyczne na pozycję rzucającego zdecydowanie nie te - mówi po meczu z ŁKS Krzysztof Szubarga.

,

Jacek Seklecki: Patrząc na to, że rzucił Pan aż 26 punktów to może zasadnym byłoby pytanie, czy od następnego meczu będzie Pan grał jako rzucający, czy jednak pozostanie rozgrywającym?

Krzysztof Szubarga: Na pewno pozostanę rozgrywającym, ponieważ warunki fizyczne na pozycję rzucającego zdecydowanie nie te, chociaż mogę czasami pomóc kolegom zdobywać punkty.

Jak to jest z tym Pana rzutem, rzeczywiście zostaje Pan dłużej po treningach i ciągle rzuca? Efekt jest wręcz porażający.

- Często tak się zdarza, że wraz z Łukaszem Majewskim jesteśmy pierwsi na treningu, ostatni z niego wychodzimy i sporo pracujemy nad rzutami z dystansu. Cieszę się, że nasza praca przynosi efekty nam indywidualnie, ale przede wszystkim całej drużynie.

26 punktów to naprawdę dużo. Pamięta Pan kiedy ostatni raz tyle rzucił?

- Dokładnie nie pamiętam, kiedy ostatni raz zdarzyło mi się rzucić taką ilość punktów. Niemniej jednak dwa lata temu, grając dla Anwilu, również rzucałem sporo, także nie jest to dla mnie nowością.

Zrewanżowaliście się ekipie ŁKS za tę pamiętną porażkę.

- Bardzo się cieszę, że wygraliśmy, ponieważ był to swego rodzaju rewanż za porażkę na inaugurację. Na początku widać było naszą nerwowość, gdyż bardzo nam zależało na zwycięstwie z ŁKS, ale w miarę upływu czasu graliśmy coraz lepiej, dobrze broniliśmy i cieszymy się ze zwycięstwa.

Trafił Pan cztery trójki, a cały Anwil 56 procent takich prób - to ponad dwukrotnie więcej niż ŁKS.

- Wiedzieliśmy, że ŁKS ma wielu strzelców w swoim składzie, którzy nie boją się podejmować decyzji, bez względu czy to zawodnik podstawowego składu, czy obcokrajowiec. Ograniczyliśmy ich w tym elemencie i to w połączeniu z naszą dobrą dyspozycję dało pozytywny efekt.

Nie grał jeszcze Taron Downey i już drugi mecz z rzędu zmieniał Pana Kamil Maciejewski. Jaka jest Pana opinia o nim - trener Emir Mutapcić mówił, że Kamil zagrał perfekcyjne spotkanie.

- Kamil w tych dwóch ostatnich spotkaniach wychodził na parkiet i grał naprawdę bardzo dobrze. Myślę, że widać w tym chłopaku potencjał i jak będzie dalej ciężko trenował, robił postępy i walczył na treningach to na pewno jego poziom będzie szedł w górę i ma szansę stać się silnym ogniwem Anwilu.

Czekają was dwa tygodnie przerwy. Mając na uwadze kontuzje i nowych graczy przerwa ta spadła wam z nieba.

- Rzeczywiście mamy sporo kontuzji w zespole i zawodnicy z urazami nie mogli nam pomóc w meczu z ŁKS. Dodatkowo John Allen cały tydzień nie trenował, ponieważ był chory i brał antybiotyki i doszli do nas nowi koszykarze, także na pewno spożytkujemy te dwa tygodnie. Musimy się wyleczyć, zgrać z nowymi i będziemy bardzo silni.