Przed Polpharma - Kotwica: Kto się przełamie?
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Przed Polpharma - Kotwica: Kto się przełamie?

Zespoły Polpharmy Starogard Gdański i Kotwicy Kołobrzeg przegrały swoje trzy ostatnie spotkania. Ten mecz jest więc dla nich ogromną szansą na przełamanie.

Co ciekawe, obydwie drużyny przegrały trzy mecze z tymi samymi rywalami - Anwilem Włocławek, Treflem Sopot i Energą Czarnymi Słupsk. Kotwica wygrała jednak w tym sezonie dwa spotkania więcej niż Polpharma, przez co morale tej ekipy jest na pewno zdecydowanie lepsze. Ostatnie wyniki wskazują na to, że spotkanie może mieć bardzo wyrównany przebieg.

- Niestety nie udało nam się wygrać żadnego z tych trzech wyjazdowych spotkań. Próbowaliśmy, ale graliśmy z naprawdę silnymi rywalami. Spotkanie z Kotwicą na pewno będzie wyrównane. Przeciwnik ma podobny potencjał do naszego. To będzie dobry mecz dla kibiców, którzy zobaczą twarde spotkanie. Kotwica jest do pokonania, gramy przecież u siebie - tłumaczy Zoran Sretenović, trener Polpharmy.

- Jesteśmy bardzo źli  z powodu ostatnich trzech meczów, bo były to spotkania, które mogliśmy wygrać. Dwa z trzech graliśmy jak równy z równym do 35. minuty, a później pojawiał się ten sam problem, coś się blokowało - zauważa Tomasz Kęsicki, środkowy Kotwicy.

Starogardzka drużyna mogła przez cały tydzień przygotowywać się do tego meczu, natomiast Kotwica w środę grała z ekipą ze Słupska. Ich najlepszym strzelcem był Łukasz Wichniarz, który trafił m.in. trzy trójki. To właśnie rzuty z dystansu są główną bronią kołobrzeżan. Podobnie zresztą jest w Polpharmie, gdzie świetnie rzucać potrafią Tony Weeden, Michael Hicks i Grzegorz Arabas.

- Nie chcę zdradzać taktyki na ten mecz. Kotwica ma dobry rzut za trzy punkty i świetnego podkoszowego Darrella Harrisa, którego musimy powstrzymać - mówi Sretenović.

Tak naprawdę starogardzki zespół nie ma obecnie w składzie zawodnika, który mógłby indywidualnie powstrzymać grę w polu trzech sekund Harrisa. Będzie się o to starał na pewno Adam Metelski, ale w ostatnich meczach polski środkowy miał problemy z faulami. W klubie od dłuższego czasu mówi się o wzmocnieniu na tej pozycji, ale pewne jest, że przed tym spotkaniem do tego nie dojdzie. W pierwszej piątce zagra więc prawdopodobnie nierówny Jeremy Simmons.

- Polpharma, jak każdy zespół ma swoje słabe i mocne strony, które musimy przemyśleć i wykorzystać. Chcemy się przełamać, jako drużyna uważamy, że nie zasługujemy na miejsce w tabeli, które obecnie zajmujemy, powinniśmy być troszeczkę wyżej i chcemy to udowodnić - wyjaśnia Kęsicki.

Kluczem do zwycięstwa Polpharmy będzie powstrzymanie niskich graczy z Kołobrzegu - Jessiego Sappa, Odeda Brandweina i Reginalda Holmesa. Kotwica będzie pewnie chciała wykorzystać słabość Polpharmy pod koszem i podawać sporo piłek do Harrisa. Szansą kołobrzeżan będą też punkty drugiej szansy, ponieważ zespół ze stolicy Kociewia bardzo słabo zastawia i pozwala na zbieranie piłek w ataku.

- Nasza forma jest ostatnio nieco lepsza, co trochę nas uspokaja. Gramy troszeczkę lepiej. Nie mogę jednak powiedzieć, że gramy super. Dużo jeszcze pracy przed nami - robimy zbyt wiele strat. Gdy analizowaliśmy ostatnie mecze, to wywnioskowaliśmy, że te porażki były głównie spowodowane głupimi stratami. Później przeciwnik odchodził nam na kilka punktów i mamy spory problem, żeby go dogonić - twierdzi Zoran Sretenović.

Czy Polpharma wygra drugie spotkanie w tym sezonie i wejdzie w końcu na ścieżkę zwycięstw? Czy Kotwica przełamie się już w tym meczu i zagra równo przez 40 minut?

Spotkanie Polpharma Starogard Gdański - Kotwica Kołobrzeg odbędzie się 5 listopada o godz. 18 w Miejskiej Hali Sportowej im. Andrzeja Grubby w Starogardzie Gdańskim.

Powiedzieli przed meczem:

Łukasz Diduszko (Kotwica): Mamy bojowe nastroje, bo na pewno chcielibyśmy się zrewanżować naszym kibicom za ostatnie trzy porażki z rzędu. Chcielibyśmy też wygrać przed przerwą, która czeka nas po tym meczu. Oglądamy mecze Polpharmy, znamy ich dość dobrze, wiemy czego możemy się spodziewać po każdym zawodniku. Musimy się jednak skupić na własnej postawie, zarówno w czwartej kwarcie, jak i w całym meczu. Chcemy wygrać i pokazać, że te trzy mecze przegrane w końcówce to tylko wypadek przy pracy i stać nas na pokonanie każdego w lidze.

Michael Hicks (Polpharma): Ostatnie porażki to nie jest dobra sytuacja dla nas. Przegraliśmy jednak z naprawdę silnymi zespołami. Może wyniki byłyby lepsze, gdybyśmy grali z innymi drużynami. Nie możemy jednak narzekać, tylko dalej pracować. Myślę, że jesteśmy lepszą drużyną niż Kotwica. Musimy jednak to udowodnić na parkiecie. Ważnym elementem będzie obrona, nie może się już powtórzyć sytuacja, w której tracimy 100 punktów u siebie.