Przed PBG Basket - ŁKS: Za ciosem czy na przełamanie?
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Przed PBG Basket - ŁKS: Za ciosem czy na przełamanie?

Po dwóch wygranych z rzędu PBG Basket Poznań jest na fali i zrobi wszystko, żeby podtrzymać zwycięską passę w meczu z ŁKS Łódź. Koszykarze Piotra Zycha do stolicy Wielkopolski przyjadą z kolei po przełamanie.

,

Poznaniacy słabo rozpoczęli obecny sezon w Tauron Basket Lidze, ale z każdym kolejnym meczem grają lepiej. Dowiodły tego dwa ostatnie spotkania we własnej hali, które drużyna trenera Bogicevicia bez większych problemów rozstrzygnęła na swoją korzyść. Do kolejnego meczu z ŁKS Łódź zawodnicy PBG Basketu podejdą w doskonałych humorach. - Rzeczywiście, pojawiły się powody do optymizmu. Gramy coraz lepiej. Przede wszystkim zdecydowanie bardziej zespołowo, a przy okazji wygląda to efektowniej niż wcześniej. Dobrze, że robimy to we własnej hali. To na pewno może się podobać kibicom, a przecież o nich najbardziej chodzi - tłumaczy rzucający PBG Basketu Tomasz Smorawiński.

W grze ekipy z Poznania rzeczywiście trudno nie zauważyć postępu. Po trudnym terminarzu na początku rozgrywek poznaniacy stanęli przed szansą na odbicie się od dnia dzięki trzem spotkaniom przed własną publicznością. Zawodnicy od początku zapowiadali, że będą walczyć w nich o komplet zwycięstw i jak na razie są na najlepszej drodze. Zupełnie inne nastroje panują w Łodzi. ŁKS świetnie zaczął obecny sezon. Warto przypomnieć, że na inaugurację rozgrywek ten zespół pokonał w efektownym stylu Anwil Włocławek. Teraz jednak prawie nikt o tym nie pamięta, ponieważ później przyszła seria trzech kolejnych porażek.

Murowanego faworyta środowego meczu wskazać trudno, jednak za gospodarzami przemawia rosnąca forma i atut własnej hali. Poznaniacy są jednak świadomi, że czeka ich trudne zadanie. Z racji napiętego terminarza w Tauron Basket Lidze czasu na przygotowanie do tego meczu nie było zbyt wiele. Zawodnicy trenera Bogicevicia zapewniają jednak, że o ekipie z Łodzi wiedzą dosłownie wszystko. - Czasu na przygotowanie się do meczu z Łodzią rzeczywiście nie było zbyt wiele. Od poniedziałku zaczęliśmy jednak rozmowy na temat tego spotkania. Zdecydowanie kluczową kwestią w przypadku tej konfrontacji jest ograniczenie poczynań Archibeque`a. Musimy zwrócić na niego uwagę. Poza tym, ważną rolę odgrywa ich rozgrywający. Jego także trzeba w tym meczu zatrzymać. To może zadecydować o naszym kolejnym zwycięstwie - tłumaczy przed tym spotkaniem Tomasz Smorawiński.

Łodzianie z pewnością nie będą zamierzali ułatwić zadania rywalowi i zrobią wszystko, żeby przełamać złą passę. Jeżeli ŁKS myśli jednak o wygranej w stolicy Wielkopolski musi spełnić kilka warunków, o których najwyraźniej zapomnieli koszykarze AZS Politechniki Warszawskiej czy Siarki Jezioro Tarnobrzeg. Poznaniacy mają bowiem znacznie więcej atutów niż u progu sezonu. Do skutecznych Damiana Kuliga i Żarko Comagicia dołączyli inni koszykarze. Coraz lepiej grę PBG Basketu prowadzi Djordje Micić, który był bohaterem ostatniego meczu w hali AWF. W dobrej formie znajduje się Aleksander Lichodzijewski a znacznie więcej niż jeszcze przed dwoma tygodniami do gry wnoszą Jakub Parzeński i Tomasz Smorawiński. To wszystko sprawia, że gości w środowe popołudnie czeka niesłychanie trudne zadanie.

Mecz PBG Basket Poznań - ŁKS Łódź odbędzie się w środę, 26 października w Hali Gier Sportowych CityZen. Początek spotkania o godzinie 18:00.  

Powiedzieli przed meczem:

Piotr Trepka, ŁKS: Nastroje w zespole bojowe, szczególnie po kilku porażkach które nam się przytrafiły ostatnio. Do tego dochodzi fakt, że na meczu ze Śląskiem kibice, działacze no i my bardzo chcemy pobić rekord frekwencji na meczu PLK. Najlepszym sposobem żeby tak się mogło stać jest wygrana w Poznaniu. Niestety mamy też swoje problemy, kontuzje ma Marcin Salamonik, Bartek Bartoszewicz tez dzisiaj doznał urazu kolana, a do tego B.J. Holmes jest chory, także łatwo nie będzie.