Kulig: Nikt nie chce przegrywać
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Kulig: Nikt nie chce przegrywać

- Były momenty, kiedy dochodziliśmy Turów, ale należy pamiętać, że to bardzo doświadczona drużyna. Po jakimś czasie goście uspokajali grę i nam odskakiwali. W pewnym sensie przeciwnik kontrolował to spotkanie, utrzymując cały czas bezpieczną przewagę - mówi po porażce z PGE Turowem Zgorzelec środkowy PBG Basketu Poznań Damian Kulig.

,

Jarosław Galewski: Jak może Pan ocenić spotkanie z PGE Turowem Zgorzelec?

Damian Kulig: Można powiedzieć, że chyba nie daliśmy ciała. Dziś każdy z nas się starał, walczył i zostawił serce na boisku. Były momenty, kiedy dochodziliśmy Turów, ale należy pamiętać, że to bardzo doświadczona drużyna. Po jakimś czasie goście uspokajali grę i nam odskakiwali. W pewnym sensie przeciwnik kontrolował to spotkanie, utrzymując cały czas bezpieczną przewagę.

Ten wynik traktuje Pan w kategoriach porażki czy cieszy się Pan, że gra wyglądała lepiej niż w meczu z Zastalem?

- Przegraliśmy, nic tego nie zmienia. Nikt w sporcie nie chce przegrywać. Nie takie są założenia. Staramy się, żeby z każdym kolejnym meczem nasza gra wyglądała lepiej i mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Dziś spisaliśmy się zdecydowanie lepiej niż na inaugurację w Zielonej Górze i to plus. Oby progresja była widoczna. Jeżeli tak będzie, to już niedługo zwyciężymy.

Krótsza ławka daje o sobie znać?

-
To na pewno jakiś minus. Ławka jest krótka i nie mamy na to specjalnie wpływu. Mamy taką a nie inną liczbę graczy. Każdy z nas musi dawać z siebie wszystko, kiedy wchodzi na boisko. Niektóre drużyny w lidze mają 11 czy 12 graczy, którzy w każdej chwili mogą wejść na boisko. To duże ułatwienie. Musimy jednak walczyć. Wierzę, że wygrane w końcu przyjdą.

W meczu z PGE Turowem nie mogliście się rozpędzić. Goście od razu odpowiadali na wasze skuteczne akcje.

- Wydaje mi się, że w tym przypadku swoje zrobiło doświadczenie. Tak jak mówiłem, staraliśmy się, walczyliśmy, dochodziliśmy rywala, ale ten wykorzystywał bezlitośnie każdy nasz błąd. Momentami w nasze poczynania wdzierał się chaos. Chcieliśmy szybko coś zmienić i wtedy Turów to wykorzystywał i nam uciekał na kilka punktów. W ten oto sposób goście kontrolowali przebieg meczu.

Nad czym musi pracować drużyna przed kolejnymi meczami?

- Trzeba robić to, co robiliśmy do tej pory. Cały czas ciężka praca. Widać, że z meczu na mecz jest coraz lepiej. Zgrywamy się i to na pewno w końcu zaowocuje wygraną. Wierzę, że już w najbliższym czasie.

Czy zawodnicy z rocznika 1993 są już w stanie pomóc tej drużynie?

-
Według mnie chłopakom brakuje jeszcze doświadczenia. To dopiero ich pierwsze kroki w seniorskiej koszykówce, ale spokojnie. Poczekajmy chwilę, dajmy im jeszcze trochę czasu. Jestem przekonany, że z czasem będą wnosić do naszej gry wiele dobrego. Wtedy powinno nam być nieco łatwiej ze względu na odpowiednią rotację. Celem jest awans do play-off. Uważam, że to realne. Musimy pracować z meczu na mecz. Będziemy walczyć i trzymać się tego, co sobie wspólnie założyliśmy.