Przed PBG Basket - PGE Turów: Potrzebne wsparcie
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Przed PBG Basket - PGE Turów: Potrzebne wsparcie

Po porażce w Zielonej Górze PBG Basket Poznań zadebiutuje przed własną publicznością. Po raz kolejny poznaniacy nie wystąpią w roli faworyta. Ich przeciwnikiem będzie PGE Turów Zgorzelec.

,

W ubiegłym sezonie zespoły z Poznania i Zgorzelca toczyły zaciętą walkę niemal w każdym spotkaniu. Bez wątpienia można powiedzieć, że rywalizacja tych drużyn była jedną z ciekawszych w całej Tauron Basket Lidze. Wtedy jednak potencjał obu ekip był zdecydowanie bardziej zbliżony. W tym sezonie w pierwszym spotkaniu tych drużyn faworyt jest tylko jeden. Wszystkie atuty przemawiają bowiem za drużyną ze Zgorzelca, która wygrała swoje inauguracyjne spotkanie w lidze. Poznaniacy z kolei nie byli w stanie nawiązać walki w Zielonej Górze i przegrali z faworyzowanym Zastalem.

Spotkanie w Zielonej Górze potwierdziło zresztą, że sporym problemem PBG Basketu Poznań w tym sezonie może być krótka ławka. Przeciwko Zastalowi punkty zdobywało jedynie czterech koszykarzy. W takiej sytuacji trudno myśleć o wygranej. - Jako zawodnicy nie mamy na to wpływu. Naszym zadaniem jest gra. Na pewno jednak przydałby się jeden dodatkowy koszykarz na pozycję numer jeden, żeby rotacja była nieco lepsza - tłumaczy rzucający PBG Basketu Poznań Jacek Sulowski.

W meczu z Zastalem punktowali przede wszystkim Damian Kulig i Aleksander Lichodzijewski. Niewiele punktów dorzucili Djordje Micić i Jacek Sulowski. W środowe popołudnie musi być zupełnie inaczej, jeżeli PBG Basket Poznań myśli o sprawieniu niespodzianki. W Zielonej Górze kompletnie nieskuteczny był Żarko Comagić i lepsza gra tego zawodnika może być jednym z warunków zwycięstwa poznańskiej drużyny z PGE Turowem. Więcej drużynie powinni dać także Jakub Parzeński i Tomasz Smorawiński.

Problemów z rotacją nie ma z kolei w ekipie ze Zgorzelca. PGE Turów wprawdzie męczył się w pierwszym spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg, jednak ostatecznie wygrał 76:74. Kilku zgorzelczan pamięta ubiegłoroczne zacięte boje z poznaniakami. Siłę graczy PGE Turowa zna też doskonale trener PBG Basketu Milija Bogicević. Już w pierwszym spotkaniu tego sezonu swoje nieprzeciętne umiejętności potwierdził David Jackson. Zgorzelczanie, w odróżnieniu od ekipy z Poznania, są drużyną kompletną na każdej pozycji i to powinien być ich atut w środowej rywalizacji. Poznaniacy jednak z pewnością się nie poddadzą.

- Teraz w Poznaniu zawodników ze znanymi nazwiskami jest mniej. Wiele osób od dłuższego czasu jednak podkreśla, że liga rządzi się swoimi prawami i chyba jest w tym trochę racji. Musimy radzić sobie z tym, co mamy. Zapewniam, że przed nikim się nie położymy i w każdym meczu będziemy walczyć o urwanie punktów rywalowi - tłumaczy Jacek Sulowski.

Mecz pomiędzy PBG Basketem Poznań a PGE Turowem Zgorzelec odbędzie się 12 października o godzinie 18.00. Spotkanie zostanie rozegrane w Hali Gier Sportowych przy ul. Droga Dębińska 10c.

Powiedzieli przed meczem:

Konrad Wysocki, skrzydłowy PGE Turowa: Do środowej konfrontacji podejdziemy mocno skoncentrowani. Pamiętam jak bogate w emocje były nasze mecze z Poznaniem w poprzednim sezonie. Większość z nich wygraliśmy, ale na każde musieliśmy się mocno napracować. Nie pamiętam ile rozegraliśmy dogrywek. To już jednak historia. Teraz w obu drużynach jest wielu nowych zawodników. W porównaniu do meczu z Kotwicą będziemy chcieli poprawić w swojej grze kilka elementów i powalczyć o drugie zwycięstwo w sezonie.