Gabiński: Wygrał zespół
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Gabiński: Wygrał zespół

- W tej drużynie nie ma kluczowych graczy. W tej drużynie wszyscy zawodnicy są równi i każdy z zawodników wnosi coś do gry - mówił po wygranym 84:79 meczu z Asseco Prokomem, zawodnik PGE Turowa Michał Gabiński.

 

,

Jędrzej Szerle: Czuje się Pan dzisiaj bohaterem? Pana blok na Danielu Ewingu w końcówce spotkania był bardzo istotny dla wyniku spotkania.

Michał Gabiński: No dokładnie. Ale zaraz po tej akcji, dzięki Danielowi Kickertowi, mieliśmy kolejny kluczowy blok. Więc chyba nikt w naszej drużynie nie powinien czuć się bohaterem. Wygrał zespół. Jedziemy do Zgorzelca po zwycięstwo.

Co zadecydowało o dzisiejszej wygranej?

- Przede wszystkim to, że wierzyliśmy od samego początku do samego końca, że możemy osiągnąć pozytywny wynik - to po pierwsze. A po drugie mimo trudności, mimo tego, że przegrywaliśmy momentami nikt w zespole się nie wycofał, nikt się nie poddał. Szkoda tylko, że straciliśmy Ivana i mamy nadzieję, że to nic poważnego.

Ivan Zigeranović kontuzjowany, Robert Tomaszek szybko łapie faule - wychodzi na to, że jest Pan kluczowym zawodnikiem PGE Turowa.

- W tej drużynie nie ma kluczowych graczy. W tej drużynie wszyscy zawodnicy są równi i każdy z zawodników wnosi coś do gry. Można to zobaczyć, jeżeli obserwuje się statystyki z dzisiejszego meczu - każdy wnosi swoje trzy grosze.

Co musicie poprawić, nad czym popracować przed, być może ostatnim, meczem finałów?

- Przede wszystkim najważniejsza będzie teraz koncentracja. Jeżeli utrzymamy ją i naszą intensywność gry, to możemy odnieść zwycięstwo i tytuł zostanie w Zgorzelcu.

Serce do gry i ambicja to jedno, ale czy organizm nie szwankuje już po tylu rozegranych meczach?

- Teraz wszyscy są zmęczeni, ale nikt o tym nie mówi, nikogo to nie interesuje.