Cesnauskis: Brąz jak złoto
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Cesnauskis: Brąz jak złoto

- Dla nas ta rywalizacja była jak finał, a medale są ze złota - mówi po zdobyciu brązowego medalu Tauron Basket Ligi przez Energę Czarnych kapitan słupskiego zespołu Mantas Cesnauskis.

,

Mateusz Bilski: Czy jest Pan w stanie tuż po zdobyciu brązowego medalu cokolwiek powiedzieć o samym meczu?

Mantas Cesnauskis: Będzie ciężko (śmiech). Był to podobny mecz do tego pierwszego, który odbył się w Sopocie. Tym razem kontrolowaliśmy jego przebieg przez 35 minut, ale zgubiliśmy koncentrację i rywale ponownie niemal odrobili wszystkie straty. Ale w końcówce mieliśmy szczęście.

Mówi się, że szczęście sprzyja lepszym.

- Szczęście sprzyja lepszym i dopisało właśnie nam - czyli po prostu byliśmy lepsi. Ale nie można zrzucać wszystkiego na jego barki. Wcześniej przecież musieliśmy wypracować znaczną przewagę, by tak naprawdę mieć co bronić w tych ostatnich sekundach. Mogliśmy kontrolować przebieg gry, a niwelowanie strat przez Trefl kosztowało jego graczy sporo sił, stąd też mogły się wziąć ich błędy w ostatnich sekundach.

Chyba warto było ciężko pracować przez cały sezon, aby przeżyć w końcu taką chwilę?

- Zdecydowanie tak. Ktoś może powiedzieć, że to tylko trzecie miejsce, ale dla nas ta rywalizacja była jak finał, a medale są ze złota. Wszyscy daliśmy z siebie wszystko przez całe rozgrywki i walczyliśmy ze wszystkich sił. Teraz wspólnie cieszymy się z naszego osiągnięcia.

Dla Pana to już piąty sezon w Enerdze Czarnych. Czy to jest właśnie ten sukces, na który Pan czekał?

- Długo musiałem walczyć o ten brązowy medal, ale jestem przekonany, że jeszcze wszystko przed nami. Mam nadzieję, że z roku na rok będzie coraz lepiej i będziemy osiągać jeszcze większe sukcesy.

W decydującym meczu o brąz bardzo pomogli Wam kibice. Chciałby Pan im coś przekazać?

- Nasi kibice są wspaniali i powtarzamy to na każdym kroku. To najlepsi kibice jakich tylko można mieć, jeżdżą za nami wszędzie, a w Gryfi tworzą niesamowitą atmosferę. Teraz po raz kolejny byli naszym szóstym zawodnikiem i mają swój wielki udział w tym zwycięstwie. Chciałbym im w imieniu całego zespołu podziękować za gorący doping przez cały sezon.

Jakie ma Pan plany na najbliższą i nieco odleglejszą przyszłość?

- Najpierw musimy trochę poświętować, a później będę dopiero myślał o odpoczynku. Po wakacjach czeka nas następny trudny sezon, w którym mam nadzieję, że będziemy walczyć o coś jeszcze większego.