Ocokoljić: Wszyscy bohaterami
fot. Wojciech Figurski

,

Lista aktualności

Ocokoljić: Wszyscy bohaterami

- Wszyscy jesteśmy dziś bohaterami. Do zwycięstwa była potrzebna twarda obrona każdego z nas - mówi po zwycięstwie nad zespołem z Koszalina rozgrywający PBG Basketu Poznań Sasa Ocokoljić.

,

Jarosław Galewski: Pokonując AZS Koszalin, zapewniliście sobie awans do fazy play-off…

Sasa Ocokoljić: Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi. Już przed tym meczem doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że to kluczowe spotkanie. Wiedzieliśmy, że dziś trzeba dać z siebie wszystko. Było ciężko, bo rywal też walczył dziś o swoje cele. Kluczem do sukcesu miała być obrona. Ten element miał nam zapewnić wygraną. Zrobiliśmy to, co powinniśmy i jesteśmy w fazie play-off. Czekamy na kolejnego rywala.

Decydujące ciosy zadaliście w czwartej kwarcie, kiedy zaczęliście niesamowicie rzucać za trzy punkty…

- Rzeczywiście, to prawda. Początek spotkania był nieco zachowawczy w wykonaniu obu zespołów. Wszyscy wydawali się nieco przestraszeni, pewnie z powodu świadomości faktu, że jeden mecz może zadecydować o awansie do play-off. Czwarta kwarta była kluczowa. Mieliśmy czyste pozycje i trafialiśmy. Inaczej było w przypadku rywala. Nie pozwoliliśmy im rzucać i to było bardzo ważne. W pewnym momencie nastąpiła eksplozja naszej skuteczności w rzutach za trzy punkty. To zadecydowało o wygranej.

W pierwszej połowie bardzo wiele problemów sprawił wam Winsome Frazier. Ciężko było go zatrzymać?

- Oczywiście, że tak. W pierwszej połowie oddał kilka szalonych rzutów i trafił. Tak jednak wygląda gra przeciwko naszemu dzisiejszemu rywalowi. Ich styl opiera się w dużej mierze na rzutach z dystansu. Ten zawodnik był dziś jedynym, który zdobywał sporo punktów. Skupiliśmy się na nim w drugiej połowie. Eddie Miller zagrał przeciwko niemu doskonale w obronie. Później na boisko wszedł Łukasz Wiśniewski, który robił to równie dobrze.  

Czuje się pan jednym z bohaterów tego meczu?

- Nie, zdecydowanie nie. Wszyscy jesteśmy dziś bohaterami. Do zwycięstwa była potrzebna twarda obrona każdego z nas. Owszem, może jeden czy dwóch zawodników dali więcej w ofensywie, ale i tak cała praca zaczyna się od obrony. Wtedy gra się łatwiej w ataku i znacznie łatwiej o zwycięstwo.

Pana doświadczenie było pomocne w kluczowych momentach tego meczu, kiedy trzeba było umiejętnie prowadzić grę drużyny?

- Na pewno tak. Mówiłem to zresztą, kiedy rozmawialiśmy na początku mojej przygody z poznańskim klubem. Mimo że nie grałem przez kilka miesięcy, przyjechałem tutaj służyć swoim doświadczeniem. Być może są w mojej grze elementy, które mogłyby wyglądać lepiej. Tak czy inaczej, cieszę się, że w końcówce w jakiś sposób pomogłem drużynie.

Nad czym teraz musicie pracować?

- Pewnie nad wszystkim. Trzeba dołożyć wszelkich starań, żeby nasza forma poszła jeszcze bardziej w górę. Oczywiście, ważna będzie także dokładna analiza rywala. Mamy naprawdę długą ławkę. Wielu graczy może odegrać ważną rolę. Teraz ważna jest codzienna praca i odpowiednie przygotowanie taktyki na kolejny mecz.