Białek: Po półtora punktu
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Białek: Po półtora punktu

- Trudno gra się w meczach, w których ma się tak dużą przewagę. Następuje wtedy jakieś rozluźnienie i wynik się zmienia - mówi po meczu z Polonią Zbigniew Białek, skrzydłowy Energi Czarnych.

,

Mateusz Bilski: Chyba dobrze przystępować do play-off wygrywając ostatnie spotkanie w sezonie zasadniczym?

Zbigniew Białek:
To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne właśnie przed play-off, w momencie, w którym musimy budować jak najlepszą atmosferę i motywować się do gry na najwyższym poziomie. Ta wygrana z pewnością nam w tym pomoże i szkoda tylko, że nie pokonaliśmy Polonii 40 punktami, bo wtedy pomogłaby nam jeszcze bardziej. Ale zwycięzców się nie sądzi. Bardzo się cieszymy z wyniku i choć mieliśmy momenty lepsze i słabsze, to my mogliśmy dopisać sobie dwa punkty. Teraz czas na szybkie wyciągnięcie wniosków, poprawę błędów i szykujemy się na serię z Polpharmą. Obie rundy sezonu już za nami, zapominamy o nich i skupiamy się wyłącznie na play-off.

Wspomniał Pan, że dobrze byłoby wygrać z Polonią 40 punktami. Zależało to tylko od was, ale momentami całkowicie gubiliście koncentrację.

- Niestety tak. Pierwsza kwarta w naszym wykonaniu była wspaniała pod każdym względem, ale później było już inaczej. Trudno gra się w meczach, w których ma się tak dużą przewagę, następuje wtedy jakieś rozluźnienie i wynik się zmienia. Ale nie ma co komentować, zwycięstwo to zwycięstwo.

Jak zespół Energi Czarnych radzi i będzie sobie radził po kontuzji Camerona Bennermana?

- Myślę, że było widać, iż nie jesteśmy jakimś zupełnie innym zespołem. Ktoś musi teraz oddawać jego rzuty i zdobywać jego punkty, a wydaje mi się, że najlepiej jest rozłożyć to na całą naszą dziesiątkę. Wystarczy, że każdy z nas weźmie na siebie po półtora punktu, które normalnie dałby Cameron. Nie będzie to przecież jakiś wielki wyczyn i na pewno sobie poradzimy. Poza tym William Avery wraca do zdrowia i na pewno będzie grał lepiej.

Czy Polpharma to dobry rywal dla Energi Czarnych w pierwszej rundzie play-off?

- Nie ma dobrych, ani złych rywali. Gramy z Polpharmą i nie możemy mówić, czy z nimi będzie lepiej niż np. z Anwilem, czy nie. Przed nami seria ze starogardzianami i po prostu musimy ją wygrać.

Jak ważna będzie dla was przewaga własnego parkietu w ćwierćfinale?

- Bardzo ważna, ponieważ u siebie gra nam się bardzo dobrze, kibice nas wspierają, a przeciwnikom drżą ręce. Przewaga parkietu bardzo pomaga szczególnie w dwóch pierwszych meczach i oczywiście nie możemy pozwolić sobie w żadnym z nich na przegraną. Potem pojedziemy do Starogardu również na dwa mecze i gdyby Polpharma wygrała choć jeden mecz w Słupsku, byłoby naprawdę nieciekawie. Musimy więc koniecznie zrobić szybką przewagę 2:0 i będziemy mieć dwie szanse, by zakończyć serię w ich hali. Jestem przekonany, że stać nas na to.