Przed AZS - Siarka: Zabójcze duety
fot. Marcin Radzimowski

,

Lista aktualności

Przed AZS - Siarka: Zabójcze duety

Koszalinianie mają wciąż spore szanse na dostanie się do fazy play-off, jednak muszą wygrać co najmniej dwa z trzech następnych spotkań, a ich następnym rywalem jest ostatnia w tabeli Siarka Tarnobrzeg.

Obie drużyny mają w swoich składach zawodników, którzy są w głównej mierze odpowiedzialni za zdobywanie punktów. W zespole koszalińskim są to naturalnie Winsome Frazier i George Reese, czyli jeden z najbardziej ofensywnych duetów Tauron Basket Ligi. Dwaj Amerykanie zdobywają razem średnio 34,3 pkt. na mecz, co jest bardzo dobrym wynikiem. Te liczby mówią sporo o grze AZS Koszalin w ostatnich spotkaniach. Styl gry Akademików oparty jest na popisach tych dwóch graczy, oczywiście od kilku meczów równie efektowny jak Frazier i Reese jest również Reynolds, zbierający za swoją grę same pochwały. - Grady gra od dwóch tygodni bardzo dobrze, robi to samo, czyli świetnie radzi sobie pod koszem, używa manewrów, które gubią obrońców. Zdobywa około 15 punktów w meczu, dodatkowo dokłada po 10 zbiórek i to powinno być dla niego normą - podsumował grę swojego zawodnika trener AZS Koszalin Mariusz Karol.

Siarka co prawda w swoim składzie nie ma tak wybitnych strzelców, ale punkty zdobywane dla tarnobrzeskiego zespołu rozkładają się równomiernie. - To, że w zespole Siarki nie ma dwóch, czy trzech zawodników odpowiedzialnych za zdobywanie punktów nie stanowi dla nas większego problemu. U nas oczywiście są liderzy punktowi, tacy jak George Reese czy Winsome Frazier, ale ostatnio świetnie gra Grzegorz Arabas i Igor Milicić - powiedział trener Karol. - Tarnobrzeżanie również mają swoich liderów, ale oni nie zdobywają tyle punktów co nasi, a to może być dla nich sporym problemem w meczu z AZS.

W ostatnich spotkaniach świetnie spisuje się dawniej rezerwowy, dziś gracz pierwszej piątki - Michael Deloach. Rozgrywający Siarki w trzech ostatnich meczach zdobywał odpowiednio 21, 18 i 25 punktów. Bardzo dobrze gra kolejny z obwodowych zawodników trenera Bogdana Pamuły - Stanley Pringle. 24-letni rozgrywający jest najrówniej grającym koszykarzem z tarnobrzeskiego zespołu.

Akademicy po bardzo efektownym zwycięstwie w derbach z Kotwicą Kołobrzeg 94:73, zachowują szansę na awans do fazy play-off, jednak następne spotkania z Siarką Tarnobrzeg, PBG Basketem Poznań i Asseco Prokomem Gdynia okażą się kluczowe dla miejsca, jakie zajmą zawodnicy trenera Mariusza Karola.

Siarka natomiast od kilkunastu tygodni zajmuje ostatnie miejsce w Tauron Basket Lidze i nawet jeśli Tarnobrzeżanie okażą się lepsi od swoich rywali w dwóch ostatnich spotkaniach, to i tak ich lokata nie ulegnie zmianie.

Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi zespołami zakończyło się pewnym zwycięstwem Akademików, którzy pokonali w Tarnobrzegu Siarkę 98:84. W meczu brylował George Reese, dla którego był to najlepszy pod względem statystycznym występ w obecnym sezonie. Amerykanin zaliczył double-double (29 punktów i 13 zbiórek).

Spotkanie odbędzie się w najbliższą niedzielę, 20 marca w koszalińskiej hali Gwardii o godzinie 18.00. Bezpośrednią transmisję z meczu poprowadzi Radio Koszalin.

Przed meczem powiedzieli:

Igor Milicić, rozgrywający AZS Koszalin: Pierwszy mecz z Siarką był dla nas bardzo ważny, ponieważ wtedy byliśmy w ciężkiej sytuacji i musieliśmy tamto spotkanie za wszelką cenę wygrać. Graliśmy wtedy bardzo konsekwentnie zarówno w ataku, jak i w obronie, a teraz mam nadzieję, że to powtórzymy. Niedzielne spotkanie będzie dla nas niezwykle ważne, ponieważ szansa na fazę play-off jest dosyć spora i nie możemy jej teraz zaprzepaścić, nawet nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby nie udało nam się pokonać Siarki. Tarnobrzeżanie mają bardzo mocny obwód, ich rozgrywający potrafią dobrze wchodzić pod kosz i już teraz wiem, że musimy się tego ustrzec.

Mariusz Karol, trener AZS Koszalin: Siarka już od dłuższego czasu jest na ostatnim miejscu i raczej to się nie zmieni do końca rozgrywek. Dodatkowo Tarnobrzeżanie stracili swojego najlepszego strzelca - Kevina Goffney’a, co ich jeszcze bardziej osłabiło. Jasnym punktem tej drużyny jest wypożyczony z Zastalu Rafał Rajewicz, który napsuł nam sporo krwi w meczach ligowych i pucharowych. Siarka udowodniła kilkukrotnie, że będąc zespołem skazywanym od razu na porażkę potrafi wygrać dosyć nieoczekiwanie z każdym zespołem w lidze.