Przed Zastal - AZS: mecz o życie
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Przed Zastal - AZS: mecz o życie

W niedzielę Zastal Zielona Góra podejmuje AZS Koszalin. - To dla nas mecz o życie - komentują koszykarze Zastalu. Jeżeli przegrają, ich szanse na awans do najlepszej ósemki będą iluzoryczne.

,

W ostatniej kolejce AZS Koszalin po emocjonującym spotkaniu pokonał wyżej notowaną Polpharmę Starogard Gdański 114:107. Kibicom koszykówki przypomniał o sobie Grady Reynolds, który w trzecim występie, w barwach AZS-u rzucił 28 punktów i miał 11 zbiórek. - Najlepszy w Alabamie! - komentował występ swojego kolegi George Reese. Spotkanie zapamięta też rozgrywający Igor Milicic, który z liczbą 906 awansował na pierwsze miejsce w historii liczby asyst PLK.

Koszalińscy zawodnicy wypowiadają się w najbliższych rywalach w niemalże w superlatywach. Zapowiadają jednak ambitną walkę. - Zastal jest bardzo niebezpiecznym zespołem, co zresztą pokazał wszystkim w pierwszej rundzie rozgrywek ligowych. Ma trzech lub czterech zawodników, którzy potrafią zagrozić dobrej obronie. Dodatkowym atutem są ich wysocy, którzy w defensywie są bardzo ciężcy do przejścia. Ciężko pokonać Zastal, szczególnie na ich terenie. To spotkanie jest ważnie, lecz każdy, kolejny mecz jest dla nas szansą na play-off. Jeśli chodzi o najlepszych strzelców zespołu z Zielonej Góry, to musimy uważać na Waltera Hodge'a i Jamesa Maye'a, bo jeżeli ci zawodnicy grają dobrze, to Zastal wygrywa - twierdzi George Reese. W zespole z Koszalina nikt nie narzeka na urazy.

W czasie gdy Akademicy cieszyli się z sensacyjnego zwycięstwa, Zastalowcy ze spuszczonymi głowami opuszczali halę Turowa Zgorzelec. - Ten mecz jest już za nami. U mnie już go nie ma w głowie i koncentruje się na meczu z AZS-em. Przyznaje jednak, że ich ostatnie zwycięstwo Koszalina to dla nas niekorzystne rozwiązanie. W niedzielę czeka nas bardzo ważne spotkanie i jeżeli chcemy myśleć o ósemce, to musimy je wygrać. Musimy się skupić na agresywnej obronie całego zespołu, ale przy okazji starać się ogaraniczyć poczynania Reese’a, Reynoldsa czy Milicica  - mówi Marcin Flieger, rozgrywający Zastalu Zielona Góra. Jego kolega z drużyny Marcin Chodkiewicz nie ma złudzeń. - To dla nas najważniejszy mecz w sezonie. Jesteśmy mocno zmobilizowani - komentuje kapitan Zastalu, któremu w środę urodził się syn Ignacy. W zielonogórskim zespole trenują wszyscy zawodnicy, choć James Maye w tygodniu narzekał na przeziębienie a Grzegorz Kukiełka zmaga się z bólami pleców. Ostatnie trzy dni przed meczem gracze beniaminka poświęcą na taktyczne przygotowanie pod rywala. - Mam nadzieję, że w niedzielę zobaczymy Zastal walczący, broniący i biegający do kontry. Taki jak w meczu z Polonią Warszawa - mówi trener Tomasz Jankowski.

Początek meczu w niedzielę 13 marca o godz. 16 w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego w Zielonej Górze. Transmisję ze spotkania (od godz. 15.50) przeprowadzi TV PLK (na stronie PLK.pl).

Przed meczem powiedzieli

Marcin Flieger, rozgrywający Zastalu: Największą bronią AZS jest ich zespołowość. Ostatnie zwycięstwo Koszalina nad Polpharmą to dla nas niekorzystne rozwiązanie. W niedzielę czeka nas bardzo ważne spotkanie i jeżeli chcemy myśleć o ósemce, to musimy je wygrać. Musimy się skupić na agresywnej obronie całego zespołu, ale przy okazji starać się ogaraniczyć poczynania Reese’a, Reynoldsa czy Milicica 

George Reese, skrzydłowy AZS: Zastal jest bardzo niebezpiecznym zespołem, co zresztą pokazał wszystkim w pierwszej rundzie rozgrywek ligowych. Ma trzech lub czterech zawodników, którzy potrafią zagrozić dobrej obronie. Dodatkowym atutem są ich wysocy, którzy w defensywie są bardzo ciężcy do przejścia. Ciężko pokonać Zastal, szczególnie na ich terenie. To spotkanie jest ważnie, lecz każdy, kolejny mecz jest dla nas szansą na play-off. Jeśli chodzi o najlepszych strzelców zespołu z Zielonej Góry, to musimy uważać na Waltera Hodge'a i Jamesa Maye'a, bo jeżeli ci zawodnicy grają dobrze, to Zastal wygrywa