Przed Kotwica – Asseco Prokom: Czy mistrz się zrewanżuje?
fot. Karol Skiba

,

Lista aktualności

Przed Kotwica – Asseco Prokom: Czy mistrz się zrewanżuje?

Już w sobotę, 5 marca kołobrzeska Kotwica podejmie w Hali Milenium zespół mistrza Polski, Asseco Prokom Gdynia. Jest to już drugi mecz tych drużyn w tym tygodniu.

W środę Czarodzieje z Wydm byli autorami największej jak do tej pory sensacji w Tauron Basket Lidze, ponieważ wygrali w Gdyni z Asseco Prokomem 95:88.  - Wiarę w nasze możliwości mieliśmy przez cały czas. W  wielu meczach pokazaliśmy, że stać nas na równorzędną walkę z zespołami teoretycznie od nas lepszymi. Natomiast narzekaliśmy na brak szczęścia w końcówkach. Teraz ono nam dopisało. Wróciliśmy do Kołobrzegu z dwoma punktami – ocenia obrońca Kotwicy Bartosz Sarzało.

W meczu w Gdyni do zwycięstwa drużynę poprowadził kwartet: Ted Scott, Anthony Fisher, Jessie Sapp oraz Darrell Harris. - Bardzo dobrze, że mamy wszechstronnych graczy.  Przyjście Jessiego Sappa było dobrą decyzja trenera. Jessie pozwala nam być bardziej efektywnymi. Kiedy mi nie idzie, to Jessie potrafi rzucić. Poza nim jest Anthony Fisher. Jessie dodaje te punkty, których brakuje ze strony tej osoby, która ma akurat gorszy dzień. Anthony, Jessie i Darrell Harris zagrali fantastycznie w meczu z Asseco.  Jeżeli utrzymamy taką formę to możemy powalczyć ze wszystkimi – mówi rzucający Kotwicy Ted Scott.

Z pewnością po porażce u siebie zawodnicy trenera Tomasa Pacesasa będą chcieli zrewanżować się Czarodziejom z Wydm. - Prokom przyjedzie bardzo zmotywowany i pełny żądzy rewanżu. Nie będą nastawieni, aby wygrać 1-3 punktami, ale żeby wygrać dosyć wysoko, aby powetować sobie ostatnią porażkę, która ich z pewnością zabolała. Wygraliśmy, do kolejnego spotkania podchodzimy spokojnie jak do pierwszego. Powiedzieliśmy sobie z chłopakami w szatni, że to kolejny mecz, że zawodnicy są tacy sami jak my. Po prostu wyjdźmy na boisko i bawmy się dobrze. W tym meczu zamierzamy zrobić dokładnie to samo. Mam nadzieję, że kibice nam pomogą i będzie dobra zabawa – dodaje Michał Wołoszyn z Kotwicy.

Oprócz postawy wcześniej wymienionej czwórki cały zespół stanął na wysokości zadania, wygrywając walkę o zbiórki. Należy także dodać o wyniku 13/22 za trzy punkty co jest bardzo dobrym rezultatem. W obliczu wracającego po urazie Marko Djuricia kołobrzeżanie nie stoją na straconej pozycji przed drugim meczem z Asseco Prokomem.  - Dobrze, że mieliśmy taką skuteczność za trzy punkty. Pracowaliśmy nad tym na treningach. Penetracje Teda czy Anthonego pozwalały nam na oddanie piłki do kolegi na wolnej pozycji – mówi rozgrywający Kotwicy Jessie Sapp.

Mimo sensacyjnego zwycięstwa to nadal goście są faworytem. Zespół z Gdyni to drużyna kompletna i w przypadku tak klasowego zespołu można mówić  o wypadku przy pracy. Czy był to wypadek przy pracy okaże się po meczu w Hali Milenium. Jeżeli goście ponownie przegrają, da to z pewnością wiele do myślenia trenerowi Pacesasowi. W przegranym meczu z Kotwicą, liderem zespołu był Filip Widenow, jednakże nawet jego dobra dyspozycja nie pozwoliła zatrzymać zawodników trenera Dariusza Szczubiała.

Początek spotkanie w sobotę o godzinie 18 w hali Milenium w Kołobrzegu.

Przed meczem powiedzieli

Ted Scott (rzucający Kotwicy): Są takie spotkania, w których to krajowi gracze rzucają dużo punktów. W tym spotkaniu trafiali w kluczowych dla nas momentach. Michał Wołoszyn trafił bardzo ważne punkty. Trójki Tomka Zabłockiego czy zbiórki Łukasza Diduszko w końcówce są tymi detalami, które mają istotne znaczenie dla wyniku całego meczu. Może w statystykach tego nie widać, ale krajowi gracze wykonują wiele bardzo ważnych elementów, które są bardzo ważne.

Michał Wołoszyn (skrzydłowy Kotwicy): Ostatnio Widenow zrobił nam trochę krzywdy akcjami indywidualnymi, na pewno nad tym się skoncentrujemy. Na pewno będziemy się starali powalczyć pod koszem. Wyrównana walka z ich podkoszowymi była kluczem do zwycięstwa. To, że wygraliśmy ostatnio nie stawia nas w roli faworyta. Wygrać dwukrotnie z mistrzem Polski to nie byłaby nawet mega sensacja, ciężko mi to nawet nazwać. Na pewno nie stoimy na straconej pozycji co pokazał środowy mecz.

Krzysztof Szubarga (rozgrywający Asseco Prokomu): Przed rewanżem w Kołobrzegu musimy poprawić defensywę i zbiórkę. Na bronionej i atakowanej tablicy musimy być groźniejsi i powstrzymać
indywidualności z Kotwicy. Jedziemy tam po zwycięstwo, na 100 procent.