Frazier: Nie potrzebujemy wzmocnień
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Frazier: Nie potrzebujemy wzmocnień

- Graliśmy z Turowem już dwa mecze i wiedzieliśmy dobrze, że rzuty trzypunktowe są ich mocną stroną, ponieważ w ich zespole jest co najmniej sześciu zawodników potrafiących rzucać z dystansu - mówił po meczu z PGE Turowem Zgorzelec Winsome Frazier.

,

Patryk Pietrzala: Jest to wasza pierwsza wygrana od dłuższego czasu, czy sądzi Pan, że tak jak poprzednio, znowu będziecie wygrywać kolejne mecze z rzędu?  Waszym kolejnym rywalem jest Asseco Prokom Gdynia...

Winsome Frazier: Można tak powiedzieć, ale w tym momencie musimy skupić się już na kolejnym spotkaniu, bo każdy punkt jest ważny i teraz, gdy zostało do końca sezonu zasadniczego siedem lub osiem spotkań wszystko musi być idealnie dopracowane. Dodatkowo naszym następnym rywalem jest Asseco Prokom, a wszyscy przecież wiedzą, jak mocny jest to zespół. Dlatego sądzę, że musimy skupić się przede wszystkim na obronie.

Trener Karol powiedział przed meczem, że PGE Turów ma sporą przewagę jeśli chodzi o ławkę rezerwowych, lecz dzisiaj nie było tego widać.

- W moim odczuciu ławka rezerwowych znaczy bardzo mało. Jeżeli jakiś zespół, tak jak Turów ma możliwości do częstej rotacji zawodników, to naszym zadaniem jest wyfaulowanie ich. Musimy postarać się, by ich liderzy szybko wrócili na ławkę i spędzili tam resztę spotkania. Dzisiaj ich najlepsi gracze trafili parę trudnych rzutów, ale my byliśmy nieco lepsi w końcówce i ostatecznie możemy cieszyć się ze zwycięstwa.

W meczu o Puchar Polski gracze PGE Turowa trafili bardzo dużo rzutów trzypunktowych. Czy dzisiaj chcieliście zatrzymać ich obwodowych strzelców ?

- Oczywiście. Nie wliczając dzisiejszego spotkania, graliśmy z Turowem dwa mecze i wiedzieliśmy dobrze, że rzuty trzypunktowe są ich mocną stroną, ponieważ w ich zespole jest co najmniej sześciu zawodników potrafiących rzucać z dystansu. Dodatkowo, wysocy ze Zgorzelca też potrafią to robić, co jest kolejnym utrudnieniem w obronie. Dzisiaj staraliśmy się ograniczyć ich trójki i udało nam się to.

Grady Reynolds debiutował dzisiaj w barwach AZS, lecz nie zagrał najlepiej. Na co stać tego zawodnika ?

- Grady z pewnością potrafi grać lepiej, musi się tylko nauczyć zagrywek i stylu gry naszych rozgrywających, którzy muszą podawać mu piłkę. Jestem pewny, że z biegiem czasu Reynolds pokaże na co go stać. Mogę o nim powiedzieć, że potrafi nieźle bronić, stawiać dobre zasłony i zdobywać sporo punktów.

Największą niespodzianką podczas dzisiejszego meczu był występ Slavisy Bogavaca. Czy zgodzi się Pan ze mną ?

- Slavisa był dzisiaj znakomity, szczególnie w końcówce spotkania, gdy musiał rzucać bardzo ważne rzuty osobiste, które potem okazały się kluczowe do wygrania całego meczu. Wiedzieliśmy, że jest w dobrej formie, więc wykorzystaliśmy jego dobrą dyspozycję, by ostatecznie pozbawił przeciwnika wszelkich nadziei na wygraną.

Gdyby był Pan trenerem, jaką pozycję wzmocniłby Pan w koszalińskim zespole ?

- Sądzę, że nie potrzebujemy wzmocnień. Jesteśmy naprawdę dobrą drużyną. Mamy dwóch świetnych rozgrywających, dodatkowo doszedł do nas Grady, więc nasz skład wydaję się być kompletny

Trener Karol wspominał wcześniej o tym, że masz problemy z nadgarstkiem, czy to coś poważnego?

- Nie, niefortunnie upadłem na treningu i czułem ból w okolicach nadgarstka, dlatego go sobie teraz bandażuję. Mój rzut trochę na tym ucierpiał, lecz ostatnio w meczu z Polonią trafiłem pięć trójek, więc czuję się znacznie lepiej.