Gilmore: Sretenović zrobił różnicę
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Gilmore: Sretenović zrobił różnicę

- To był mój mecz, następny będzie należał do kogoś innego – mówi Brian Gilmore, skrzydłowy Polpharmy Starogard Gdański.

,

Wojciech Kłos: Polpharma na początku sezonu przegrała cztery mecze z rzędu, po zmianie trenera gra zdecydowanie lepiej. Zwycięstwo z Anwilem to już szóste zwycięstwo z kolei. Jak to się robi?

Brian Gilmore: Nasz nowy trener, Zoran Sretenović, zrobił dużą różnicę. Na treningach rozumie, że musimy zachowywać energię na spotkania, gdzie mamy zagrać na świeżości. Zrobił też kilka zmian w defensywie, a do tego doszła pewność siebie. W naszym zespole jest bardzo dobra atmosfera, nie ma tu jednej gwiazdy. Czterech graczy może zdobyć po 10-15 punktów, więc każdy dokłada coś od siebie. Myślę, że kluczem do naszych dobrych wyników jest jednak przede wszystkim defensywa. Naszym celem jest każdy pojedynczy mecz, nie patrzymy w przyszłość np. na play-off.

Dzisiaj wchodząc z ławki zdobył Pan 16 punktów. To najlepszy Pana rezultat w tym sezonie…

- Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Trener podejmuje decyzje - czasami gram tylko kilka minut, a dzisiaj trochę więcej. Staram się dawać z siebie wszystko, przed wszystkim energię i dobrą obronę. Trener chciał żebym dzisiaj skupił się na dobrej defensywie przeciw Nikoli Jovanoviciowi. To był mój mecz, następny będzie należał do kogoś innego.

Czasami nie gra Pan jednak wcale lub tylko kilka minut, jak w spotkaniu z Energą Czarnymi Słupsk, kiedy wszedł Pan na parkiet, gdy wynik był już ustalony…

- Tak jak mówiłem, to są decyzje trenera. Każdy chce grać jak najwięcej. Chcę być najlepszym zawodnikiem, jakim mogę być. Jeśli gram przez dwie minuty, to także staram się pomóc drużynie. Trzeba być przygotowanym na różne sytuacje, np. problemy z faulami innych graczy.

Dzisiaj grał Pan przeciwko Jovanoviciowi. Trudno powstrzymać takiego zawodnika jak on?

- Wszyscy mówią, że to bardzo dobry zawodnik. Potraktowałem to jako wyzwanie. Jestem tutaj nowy, ale uważam, że jestem dobrym zawodnikiem. Byłem od niego trochę szybszy i sprawiłem mu trochę problemów.

Michael Hicks miał dzisiaj problemy z wstrzeleniem się. W końcówce trafił jednak kluczowe rzuty.

- Rozmawiałem z nim po spotkaniu. Nawet jeśli nie trafia przez cały mecz, to zwykle udaje mu się rzucić te najważniejsze. W ostatnich spotkaniach nie rzuca najlepiej, ale powiedziałem mu, że musi uwierzyć, że trafi kolejne dziesięć rzutów. Musi utrzymywać swoją pewność siebie. Mi to pomaga. Mike dobrze rzuca na treningach, więc w kolejnym meczu może być znowu głównym strzelcem.

Co Polpharma osiągnie w tym sezonie? Wie Pan, że w zeszłym zdobyła brązowy medal…

- Skupiamy się tylko na kolejnym spotkaniu. Jesteśmy nastawieni pozytywnie i wierzymy, że możemy pokonać każdego. Dla mnie celem zawsze jest dotarcie do finału. Jeśli wychodzimy na spotkanie odpowiednio skupieni, to wszystko jest możliwe.