Slavisa Bogavac: Jestem zaskoczony
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Slavisa Bogavac: Jestem zaskoczony

- Graliśmy świetnie od pierwszej do ostatniej minuty, staraliśmy się kontrolować przebieg spotkania i udało się to nam- podsumował derbowe spotkanie z Czarnymi Słupsk skrzydłowy AZS Koszalin Slavisa Bogavac.

 

,

Patryk Pietrzala: Jaka jest atmosfera w drużynie po meczu z Czarnymi Słupsk ?

Slavisa Bogavac: Atmosfera jest świetna. Zagraliśmy świetny mecz w poniedziałek. Czarni są dobrą drużyną, w końcu są pierwsi w lidze, a ich trener ma na każdą pozycję po trzech, a nawet czterech zawodników. My za to graliśmy świetnie od pierwszej do ostatniej minuty, staraliśmy się kontrolować przebieg spotkania i udało się to nam. Cieszymy się, że jest to nasza piąta wygrana ligowa z rzędu.

Co Pan sądzi o dopingu kibiców na derbowych spotkaniach?

- Kibice AZS są świetni i bardzo głośni. Kiedy ujrzeliśmy tylu fanów na meczu w Słupsku zmobilizowaliśmy się jeszcze bardziej i czuliśmy się znacznie pewniej, to naprawdę bardzo pomaga nam zawodnikom. Można powiedzieć, że kibice dodają nam zawsze energię i przez to walczymy i nie odpuszczamy na parkiecie. Chciałbym z tego miejsca podziękować naszym kibicom za doping w Słupsku i za wszystkie wcześniejsze spotkania!

Wiedział Pan, że drużyna AZS nie wygrała w Słupsku od 8 lat?

- Tak, teraz już wiem, ale przed meczem jeszcze nie byłem tego świadomy (śmiech) . Po spotkaniu nasz kierownik - Damian Zydel powiedział mi o tej sytuacji.

Jednak dzisiaj przegraliście w meczu grupowym Pucharu Polski z Polpharmą Starogard Gdański.

- Byliśmy po prostu bardzo zmęczeni. Jeden dzień to za mało na zregenerowanie sił i przygotowanie taktyczne do meczu. Gdyby mecz byłby rozgrywany w innym terminie, to jestem pewny, że moglibyśmy pokusić się o inny wynik.

Został Pan wybrany do pierwszej piątki Meczu Gwiazd. Czy jest Pan zaskoczony ?

- Tak, jestem bardzo zaskoczony, ale i zadowolony. To będzie pierwszy występ w Meczu Gwiazd w całej mojej karierze. Dziękuję kibicom AZS za oddane za mnie głosy. Muszę przyznać, że doszły mnie słuchy, iż nawet fani z Serbii głosowali na mnie i również dzięki nim będę miał szansę wystąpić w tym wspaniałym wydarzeniu. Z naszego składu w tym spotkaniu zagra Igor, który na to bardzo zasługuje. Dziękuję także w jego imieniu.

Po odejściu Damiena Kinlocha gra Pan na pozycjach podkoszowych, inaczej niż zwykle.

- Nie mamy żadnego wysokiego zawodnika w składzie, który gra na pozycji centra. Jednak Damiena świetnie zastępuje George Reese, który udowodnił już kilkukrotnie, że potrafi podawać, zdobywać punkty i zbierać piłkę. Moją naturalną pozycją jest oczywiście niski skrzydłowy, ale nie robi to dla mnie dużej różnicy.

Obecny sezon rozpoczął Pan w Serbii, lecz po kilku spotkaniach wrócił Pan do Polski. Dlaczego ?

- To fakt, w Serbii zagrałem pięć spotkań, jednak po jakimś czasie zadzwonił do mnie mój agent z propozycją pracy w Koszalinie. Oczywiście od razu się zgodziłem i przyjechałem tutaj. Swoje pierwsze spotkanie rozegrałem przeciwko zespołowi ze Zgorzelca, niestety przegraliśmy wtedy dosyć wyraźnie. Duży wpływ na moją decyzję odnośnie powrotu do Polski miała oczywiście osoba trenera Mariusza Karola, z którym pracowałem w Inowrocławiu.