Gabiński: Nie spoczywamy na laurach
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Gabiński: Nie spoczywamy na laurach

- Z każdym meczem i każdym następnym treningiem chcemy być lepszym zespołem i iść do przodu. Nie spoczywamy na laurach - mówi po zwycięskim meczu z Anwilem Włocławek skrzydłowy PGE Turowa Zgorzelec Michał Gabiński.

,

Jacek Seklecki: Szczęśliwa końcówka, więcej zimnej krwi po waszej stronie i kolejne zwycięstwo stało się faktem.

Michał Gabiński: To był dla nas nie pierwszy mecz, w którym o zwycięstwo musieliśmy walczyć do ostatnich sekund i takie doświadczenie procentuje. Bardzo chcieliśmy wygrać we Włocławku i ta wola walki z pewnością siebie i odrobiną szczęścia w końcówce zwyciężyła.

Na konferencji prasowej pochwalił Pan Toreya Thomasa. On był ojcem zwycięstwa?

- Każdy z zawodników w ciemnych strojach w tym meczu dorzucił swoją cegiełkę do tej wygranej. Torey był naszym motorem napędowym, a właśnie tego wymaga się od rozgrywającego. On zdobył najwięcej punktów w całej drużynie, ale to cały zespół PGE Turów Zgorzelec można nazwać ojcem tego zwycięstwa.

Na pozycji rozgrywającego trener Jacek Winnicki ma ten komfort, że raz Ivan Koljević gra świetnie i to właśnie on zadecydował o wygranej PGE Turowa nad Anwilem w Zgorzelcu, a teraz w meczu rewanżowym Torey Thomas. I taka wymienność jest w wielu meczach.

- Ja chciałbym, aby nasz zespół był postrzegany jako kompletny na każdej pozycji, a nie tylko na tej numer jeden. I myślę, że tak właśnie jest, bo gdy komuś z pierwszej piątki mecz nie wyjdzie, zmiennik świetnie go zastępuje. Dlatego z całą pewnością mogę powiedzieć, że jesteśmy kompletni i dlatego gramy tak dobrze.

Byliście nieco zaskoczeni na początku jak Anwil postawił pressing na całym parkiecie, a także grał nowe w tym sezonie zagrywki?

- Wiedzieliśmy, że wraz z przyjściem do Włocławka nowego trenera z dużym doświadczeniem zespół Anwilu ten będzie grał inaczej, czyli mocny napór na całym boisku i dokładna egzekucja wszystkich ataków pozycyjnych. My jednak byliśmy na to świetnie przygotowani, gdyż chcieliśmy tu wygrać.

Sześć wygranych w siedmiu ostatnich meczach. Pniecie się do góry i coraz pewniej zaczynacie bić się o pierwsze miejsce.

- Z każdym meczem i każdym następnym treningiem chcemy być lepszym zespołem i iść do przodu. Nie spoczywamy na laurach, nie postrzegamy siebie jako zespołu na fali, tylko myślimy o następnych spotkaniach. Chcemy grać, wygrywać, bo wiemy, że każdy kolejny mecz to krok do przodu.