Polpharma - Siarka: Goście coraz mocniejsi
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Polpharma - Siarka: Goście coraz mocniejsi

Polpharma Starogard Gdański nie bez problemów pokonała Siarkę Tarnobrzeg 84:75. Tarnobrzeżanie wychodzili nawet na prowadzenie, ale gracze Zorana Sretenovicia cały czas kontrolowali grę. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Kirk Archibeque, który zdobył 19 punktów i 9 zbiórek.

,

Polpharma Starogard Gdański od pierwszej kwarty zaznaczała lekką przewagę, ale Siarka nie miała problemów z doganianiem gospodarzy. Starogardzianie po rzucie Urosa Mirkovicia wyszli na prowadzenie 21:14 i wydawało się, że utrzymają tę tendencję. W dobrej formie był jednak Louis Truscott, który tylko w pierwszej części spotkania zdobył siedem punktów i był nie do powstrzymania dla obrońców gospodarzy.

Siarka dobrą formę potwierdziła także na początku drugiej kwarty. W 12. minucie meczu po trafieniach Bartosza Krupy i Kevina Goffney’a tarnobrzeżanie niespodziewanie objęli prowadzenie 30:26. Na trudną sytuację na parkiecie szybko zareagował Zoran Sretenović. Wcześniej wpuścił na parkiet Adama Metelskiego, ale ten miał problemy ze wspomnianym wcześniej Truscottem. Kirk Archibeque radził sobie dużo lepiej - w pierwszej połowie zdobył 16 punktów i 5 zbiórek, próbując jednocześnie powstrzymywać Amerykanina.

Polpharma w dwóch początkowych kwartach rozczarowywała, przede wszystkim swoim słabszym niż zwykle zaangażowaniem w grę defensywną. Zawodnicy Sretenovicia grali często niepewnie, czego efektem było aż siedem strat w pierwszej połowie przy tylko dwóch gości. Siarka skrupulatnie wykorzystywała także największy mankament w grze Polpharmy - czyli zastawianie własnej tablicy, czego efektem było 10 ofensywnych zbiórek ekipy z Tarnobrzega w pierwszych dwóch kwartach. - Przez cały mecz mieliśmy problem z zastawianiem, a w ataku graliśmy zbyt nerwowo - tłumaczył Zoran Sretenović.

W drugiej połowie nie było wcale lepiej. Siarka potrafiła w trzeciej kwarcie zbliżyć się do Kociewskich Diabłów na różnicę zaledwie dwóch punktów, żeby w ostatniej części meczu wyjść na prowadzenie. Pięć minut przed końcem po trafieniu Truscotta Siarka wygrywała 71:69, ale wtedy sygnał do ataku dali kibice i przede wszystkim Kamil Chanas, który rzucił pięć punktów pod rząd.

To właśnie akcja 2+1 reprezentanta Polski dwie minuty przed zakończeniem meczu wyprowadziła gospodarzy na ośmiopunktowe prowadzenie, którego nie oddali do końca spotkania. Końcówka meczu to także agresywniejsza defensywa Kociewskich Diabłów i ożywienie kibiców, czego brakowało przez praktycznie całe spotkanie. - Wiedziałem, że dla nas będzie to trudny mecz. Po takiej przerwie trudno złapać wcześniejszą formę i atmosferę - mówił Sretenović.

Bardzo dobre spotkanie rozegrał Kirk Archibeque, który do 19 zdobytych punktów dołożył 9 zbiórek. Dobrze zaprezentowali się Tomasz Cielebąk i Kamil Chanas, którzy zdobyli odpowiednio 15 i 14 punktów. Tym razem trochę słabiej zagrał Robert Skibniewski, który nie trafił żadnego z sześciu rzutów z gry, choć trzeba przyznać, że dobrze prowadził grę Polpharmy rozdając siedem asyst. Na parkiecie nie pojawił się Brian Gilmore. - To nie efekt kontuzji, tylko manewr taktyczny. Zadecydowałem, że w tym meczu Brian nie wystąpi - wyjaśniał Zoran Sretenović.

Siarka z nowym trenerem, Bogdanem Pamułą może okazać się bardzo trudnym rywalem w kolejnych ligowych spotkaniach. Na uwagę zasługuje kolejny świetny występ Louisa Truscotta, który oprócz 26 zdobytych punktów miał też aż 14 zbiórek. Tarnobrzeżanie byli w tym spotkaniu osłabieni brakiem Stanley’a Pringle’a, który nie zdążył wrócić ze Stanów Zjednoczonych. W meczu nie zagrał także kontuzjowany Wojciech Barycz. Zagrał za to Eric Taylor i Tomasz Pisarczyk, który znowu złapał kontuzję.

- Zrobiliśmy to, na co było nas stać. Gdyby nie problemy zdrowotne zawodników, to może nie przegralibyśmy tak wysoko końcówki. Żałuję, że Tomasz Pisarczyk dzisiaj znowu odniósł kontuzję. Mam nadzieję, że nie będzie poważna - mówi Bogdan Pamuła.