Polpharma – Zastal: Świetny Skibniewski
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Polpharma – Zastal: Świetny Skibniewski

Polpharma Starogard Gdański dzięki skutecznej w ich wykonaniu drugiej połowie spotkania pokonała zespół Zastalu Zielona Góra 82:61. Bohaterem meczu był Robert Skibniewski, który rzucił 19 punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie.

Pierwsze dwie kwarty spotkania były bardzo wyrównane. Polpharma rozpoczęła mecz od prowadzenia 9:2 , ale goście bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. Starogardzian świetną formą zaskoczył Trenton Marshall, który tylko w pierwszej połowie rzucił 12 punktów. To właśnie po jego trójce Zastal wyszedł na prowadzenie 18:15.

W drugiej kwarcie Kociewskie Diabły potrafiły wyjść na pięciopunktowe prowadzenie po trafieniu Briana Gilmore’a, ale zielonogórzanie bardzo szybko wyrównywali. W wyraźnie słabszej dyspozycji był Hicks, którego często zastępowali albo Gilmore albo Marcin Dutkiewicz. Bardzo starał się za to od początku Robert Skibniewski, który tym razem bardziej skupił się na zdobywaniu punktów niż na asystach.

Polpharma starała się udowadniać, że podkoszowi nie są w tym zespole słabym ogniwem. Chris Burgess nie miał łatwego zadania, a pojedynki z nim starał się wygrywać Kirk Archibeque. Deonta Vaughn w dwóch pierwszych kwartach miał problem ze skutecznością – nie trafił ani jednego rzutu na sześć prób. Słabszą dyspozycję strzelecką nadrabiał jednak asystami i twardą grą w obronie przeciwko Walterowi Hodge’owi.

Dziewięć punktów z rzędu Kociewskich Diabłów na początku trzeciej kwarty ustawiło mecz. Kluczowa była także akcja 2+1 Kamila Chanasa, który był w kontrze faulowany przez Hodge’a. Był to w tym momencie już czwarty faul Amerykanina i trener Tomasz Herkt musiał zaczął korzystać z niego bardziej ekonomicznie, co wyraźnie odbiło się na grę całego zespołu. Polpharma prowadziła już 62:50 i pewnie kroczyła po kolejne zwycięstwo.

Hodge złapał piaty faul już w trzeciej minucie ostatniej kwarty i musiał opuścić boisko. Starogardzianie grali niższym składem ze Skibniewskim, Karolem Szpyrką i Chanasem na pozycji niskiego skrzydłowego. Szpyrka popełnił jednak kilka błędów przez co Zastal po trafieniach Żarko Comagicia i Marshalla zbliżył się do Polpharmy na zaledwie siedem punktów. Szybko zareagował jednak Zoran Sretenović, który poprosił o przerwę.

Po niej Kociewskie Diabły zdominowały zielonogórzan. Do końca spotkania starogardzianie zdobyli 18 punktów przy tylko czterech Zastalu. Indywidualnymi akcjami popisywał się Vaughn, a ekipa z Zielonej Góry bez Hodge’a nie potrafiła skonstruować skutecznej akcji.  – Przyczyna porażki jest ewidentna. W drugiej połowie rzuciliśmy tylko 23 punkty, a to stanowczo za mało na zespół Polpharmy – mówił Tomasz Herkt.

Polpharma zagrała świetne spotkanie, szczególnie w drugiej połowie, kiedy to Zastal nie radził sobie z dobrze ułożoną defensywą gospodarzy. Bohaterem spotkania był z pewnością Robert Skibniewski, którego 19 punktów w tym meczu jest jego tegorocznym rekordem. Bardzo dobrze zaprezentował się także Uros Mirković, którego 12 punktów i 6 zbiórek miało duży wpływ na wynik spotkania. – Mogę być dumny ze swojego zespołu – mieliśmy bardzo dużo asyst oraz zbiórek w ataku. Wszystko z naszej taktyki było zagrane dobrze. W pierwszej połowie popełniliśmy kilka błędów, dlatego wynik był na styku – powiedział Zoran Sretenović.

W drużynie Zastalu najlepszy był Trenton Marshall dla którego 16 zdobytych punktów w Starogardzie także jest rekordem sezonu. Chris Burgess, na którym skupić się chciał w swojej taktyce Zoran Sretenović zdobył 10 punktów i 13 zbiórek, ale nie wystarczyło to na nawiązanie walki z Polpharmą. - Nie ukrywam, że gra się nam teraz ciężko ponieważ ubytek dwóch graczy – Jakuba Dłoniaka, który skręcił staw skokowy oraz Tomasza Kęsickiego znacznie utrudnia rotację – tłumaczył trener Herkt.

Oba zespoły spotkają się jeszcze raz 22 grudnia, w drugim meczu fazy grupowej Pucharu Polski, tym razem w Zielonej Górze.