Kacper Gordon: Wrócę za kilka tygodni
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Kacper Gordon: Wrócę za kilka tygodni

- Jestem już po zabiegu i zaczynam rehabilitację. Trochę szkoda, bo od razu chciałem jak najlepiej się pokazać i utwierdzić trenera w tym, że słusznie powierzył mi taką rolę. Jestem pozytywnie nastawiony, bo wiem, że mogło być znacznie gorzej - mówi Kacper Gordon.

 

,

Kacper Gordon reprezentował Polskę na rozgrywanej w Chinach Uniwersjadzie. Niestety koszykarz - podczas meczu z Japonią - doznał kontuzji kolana. 21-letni gracz doskonale pamięta moment, gdy nabawił się urazu. Opowiada nam o tym feralnym wydarzeniu.

- Było to podczas pierwszej połowy meczu z Japonią. Byłem w obronie i przesuwając się krokiem odstawno-dostawnym noga została mi w miejscu, a kolano uciekło do środka, poczułem ukłucie i chrupnięcie. Od razu poprosiłem o zmianę, jednak nie było "martwej piłki" przez najbliższe dwie minuty. Pod wpływem adrenaliny przestałem czuć ból, normalnie grałem. Nasz fizjoterapeuta Norbert Wrzesiński sprawdził jednak stan kolana i powiedział, że nie mogę dalej grać i musimy przeprowadzić szczegółowe badania - mówi Kacper Gordon.

Koszykarz jeszcze w Chinach przeszedł badania medyczne, które wykazały uszkodzenie łąkotki. Gordon - po przylocie do Polski - musiał przejść zabieg. Został wykonany w ostatnich dniach w Warszawie.

- Podczas rezonansu okazało się, że nastąpiło pęknięcie łąkotki. Jestem już po zabiegu i zaczynam rehabilitację. Wszystko udało się szybko zorganizować i z tego miejsca duże podziękowania dla moich agentów: Grzegorza Kuliga i Bogusza Mizerskiego, którzy wykonali świetną robotę. Za trzy tygodnie mam kontrolną wizytę u doktora i wtedy będzie znany bliższy termin powrotu, ale jestem pozytywnie nastawiony - zaznacza Gordon.

- Nie żałuję wyjazdu na Uniwersjadę. Było to świetne wydarzenie i oczywiście będę pamiętał o urazie, ale było dużo więcej pozytywnych wspomnień podczas tego wyjazdu i to o nich będę bardziej pamiętał, szczególnie, że kontuzja może okazać się nie tak długotrwała jak na początku się wydawało - podkreśla.

W Gdyni z dużym smutkiem przyjęli informację o kontuzji kolana 21-letniego koszykarza. Gordon będzie wyłączony z grania na dłuższy czas (na razie nie jest znana data jego powrotu). Trener Wojciech Bychawski w Suzuki Arce szykował dla niego dużą liczbę minut. Na razie ten plan musi odłożyć na bok.

- Na pewno trochę szkoda, bo od razu chciałem jak najlepiej się pokazać i podczas przygotowań przedsezonowych utwierdzić trenera, że słusznie chce mi powierzyć taką rolę. Niemniej jednak jestem pozytywnie nastawiony i zdaję sobie sprawę, że mogło być znacznie gorzej. Cierpliwie będę się rehabilitował i kiedy będę gotowy, to na pewno pomogę drużynie - komentuje.

W ostatnim sezonie Gordon występował w Arriva Twardych Piernikach Toruń. W 29 rozegranych spotkaniach zdobywał średnio 6,9 punktu, 2,2 asysty i zbiórkę.

Wcześniej był związany z WKS Śląskiem Wrocław - grał zarówno w ekstraklasie, jak i w rezerwach na poziomie pierwszej i drugiej ligi. W młodzieżowych rozgrywkach był też graczem Polonii Warszawa.