Spójnia nieźle weszła w to spotkanie - po rzutach wolnych Anthony’ego Hickeya prowadziła 9:7. Goście odpowiedzieli jednak na to serią 8:0 i zaczęli przejmować inicjatywę. Straty odrabiali Shane Richards i Hickey - po rzutach wolnych tego ostatniego stargardzianie zbliżyli się na punkt. Po 10 minutach było 19:18 dla MKS. W drugiej kwarcie zespół trenera Krzysztofa Koziorowicza doprowadzał do remisu. Później sześć kolejnych punktów Treya Davisa ponownie w lepszej sytuacji ustawiało dąbrowian. Po kolejnej trójce w wykonaniu Amerykanina przyjezdni wygrywali 39:26 na koniec pierwszej połowy.
Trafienia Piotra Pamuły i Anthony’ego Hickeya zbliżyły gospodarzy na 10 punktów na początku trzeciej kwarty. Bardzo szybko odpowiadali na to Cleveland Melvin oraz Trey Davis i wszystko wracało do “normy” - czyli wysokiej przewagi gości. Kolejny rzut z dystansu Bartłomieja Wołoszyna ustawił wynik spotkania po 30 minutach na 61:40. W czwartej kwarcie ekipa trenera Jacka Winnickiego kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Stargardzianie ciągle nie radzili sobie najlepiej z konstruowaniem ataku. Ostatecznie MKS zwyciężył 81:61.
Trey Davis był najlepszym strzelcem MKS - rzucił 20 punktów. Mathieu Wojciechowski dodał do tego 15 punktów i 13 zbiórek. Anthony Hickey zdobył 13 punktów dla gospodarzy.