W poprzedniej kolejce MKS musiał uznać wyższość Polfarmexu w Kutnie. Zespół trenera Jarosława Krysiewicza wygrał 57:51, a dąbrowianie największe problemy mieli ze skutecznością rzutów z gry.
- Nie ma co ukrywać, ten mecz miał być nasz, mieliśmy to wygrać bez dwóch zdań. Jesteśmy strasznie rozczarowani i zawiedzeni naszą grą w tym spotkaniu. Nigdy nie zagraliśmy na tak niskiej skuteczności, to była główna przyczyna porażki - mówi na oficjalnej stronie MKS Marcin Piechowicz.
W niedzielę kolejnym rywalem ekipy trenera Wojciecha Wieczorka będzie Polski Cukier. Torunianie w pierwszej kolejce pokonali u siebie wicemistrzów Polski - PGE Turów Zgorzelec. Trener Jacek Winnicki skompletował bardzo ciekawą drużynę, której liderami mogą być Łukasz Wiśniewski, Michał Michalak i Maksym Kornijenko.
- Toruń to mocny zespół, pokazali to w meczach przedsezonowych. Wzmocnili się personalnie i będzie to groźny przeciwnik. Presja jest większa, bo gramy u siebie i chcemy odnieść nasze pierwsze zwycięstwo. Miejmy nadzieję, że zagramy na odpowiednim poziomie - tłumaczy Piechowicz.
MKS zagra teraz przed własną publicznością. Jak podkreśla Marcin Piechowicz - to może być ogromny atut drużyny w najbliższym spotkaniu.
- Atmosfera towarzysząca naszym meczom u siebie jest wyjątkowa, kibice dopingują i aż roznosi cię od środka, żeby dać im radość ze zwycięstwa. Wszyscy lubią grać u siebie, tu trenujemy i tu czujemy się najlepiej. Liczymy na głośny doping i pełne trybuny. Reszta będzie w naszych rękach - zaznacza zawodnik MKS.