Świetna pierwsza połowa Łukasza Koszarka, w której rzucił 17 punktów, nie dawała jeszcze Stelmetowi pewnego zwycięstwa. W kolejnych kwartach w zdobywanie punktów włączali się inni zawodnicy i mimo że Trefl trzymał się ciągle blisko rywali, to nie potrafił doprowadzić chociażby do remisu. Ostatecznie mistrzowie wygrali 79:75.
- W pierwszej połowie nie daliśmy rady powstrzymać Łukasza Koszarka. Zagrał super, trzymał wynik. Czasami bardzo dobrze graliśmy ofensywnie, czasami nawet nieźle wyglądaliśmy w obronie, tylko Łukasz zagrał naprawdę super, dał im nawet prowadzenie. W drugiej połowie nierówno funkcjonowała nasza obrona. Czasami robimy takie dziecinne błędy i nawet trudno mi wytłumaczyć z czego to wynika. Trochę brakowało nam energii po tych pięciu meczach ćwierćfinału - tłumaczył po meczu trener Darius Maskoliunas.
Koszarek w drugiej połowie już nie rzucał i zakończył mecz z 17 punktami na koncie. Bardzo dobrze grał także Vladimir Dragicević, który zdobył 16 punktów. Tyle samo punktów dla Trefla rzucił Paweł Leończyk. Czwartkowe zwycięstwo oznacza, że Stelmet wygrał już piąty raz z rzędu z ekipą z Sopotu.
- Nie ma się co specjalnie cieszyć, bo bardzo ważny będzie też drugi mecz. Trzeba się skupić. Wygranie jednego meczu nie znaczy wiele - uspokajał Aaron Cel.
- Musimy pozostać skupieni na naszej pracy. Musimy przeanalizować na wideo oraz na parkiecie to, co nie było dobre, co może być zdecydowanie lepsze. Musimy mieć jednak także czas na odpoczynek - dodawał trener Mihailo Uvalin.
Co może wydarzyć się w sobotę? Trefl z pewnością jeszcze bardziej będzie uważał na niezawodnego Koszarka, ale musi także znaleźć sposób na jego akcje pick’n’roll z Vladimirem Dragiceviciem. Na pewno dobrym pomysłem jest ciągła presja w obronie, co wyróżnia przede wszystkim Christiana Eyengę i Marcusa Ginyarda.
Mistrzowie z kolei w pierwszym meczu mieli problemy z Pawłem Leończykiem, a solidne spotkanie rozegrał także Adam Waczyński. Sarunas Vasiliauskas w czwartek nie zdobył punktów (po raz pierwszy w sezonie!), ale można się spodziewać, że to drugi raz się nie zdarzy.
- Postaramy się zregenerować i grać jak najlepiej potrafimy w sobotę. Myślę, że nie stoimy na straconej pozycji. Będziemy walczyli, żeby się zrewanżować - zapowiada Adam Waczyński z Trefla Sopot.
Początek drugiego meczu półfinałowego play-off Tauron Basket Ligi Stelmet Zielona Góra - Trefl Sopot w sobotę o godz. 12.45. Transmisja w Polsacie Sport Extra od godz. 12.30. Retransmisja w Polsacie Sport News od godz. 19.45.