5. kolejka: Słupszczanie lepsi od Anwilu
fot. Łukasz Capar

,

Lista aktualności

5. kolejka: Słupszczanie lepsi od Anwilu

Energa Czarni Słupsk pokonali Anwil Włocławek 82:64, notując tym samym trzecie zwycięstwo z rzędu w Tauron Basket Lidze. Najlepszym graczem drużyny trenera Mariusa Linartasa był Levi Knutson, który rzucił 19 punktów. W sobotnim meczu na szczycie Trefl Sopot wygrał w Zielonej Górze ze Stelmetem 84:72.

,

Tagi: 5. kolejka

Niedziela:

Energa Czarni Słupsk – Anwil Włocławek 82:64

To trzecie zwycięstwo z rzędu Energi Czarnych Słupsk i czwarta kolejna porażka Anwilu Włocławek. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście, którzy dzięki trafieniu Krzysztofa Szubargi z dystansu prowadzili w połowie pierwszej części meczu 9:3. Taka sytuacja pobudziła gospodarzy - po trzech kolejnych minutach to oni wygrywali 14:13 po szybkim ataku Todda Abernethy’ego. Słupszczanie byli zespołem bardziej skutecznym w drugiej kwarcie i tym samym powiększali przewagę. Po czterech punktach z rzędu Levi Knutsona Energa Czarni wygrywali już 45:31, a włocławianie nie trafili w tym okresie siedmiu kolejnych rzutów z gry. Trzecia kwarta meczu także należała do gospodarzy. Anwil przez pięć minut nie potrafił zdobyć punktów - jedynym graczem, który przełamywał niemoc gości był Marcus Ginyard. Należy podkreślić także znakomitą postawę Roberta Tomaszka, który już w tej części meczu miał double-double (10 punktów i 10 zbiórek). Po kolejnym trafieniu Knutsona gospodarze prowadzili nawet 59:36. Obraz gry nie zmienił się już do końca meczu - włocławianie co prawda wygrali ostatnią kwartę, ale nie zdołali zagrozić zespołowi Energi Czarnych. Słupszczanie wygrali rywalizację o zbiórki, dzięki czemu mogli zdobyć więcej punktów drugiej szansy oraz bezpośrednio spod kosza. Zawodnicy trenera Mariusa Linartasa grali także bardziej zespołowo, notując 17 asyst (Anwil tylko sześć).

Najlepszym strzelcem Energi Czarnych był Levi Knutson, który zakończył mecz 19 zdobytymi punktami. 13 punktów i 12 zbiórek dołożył Robert Tomaszek. W ekipie Anwilu Arvydas Eitutavičius rzucił 13 punktów (z czego 10 z linii rzutów wolnych).

Galeria zdjęć | Wideo z meczu

 

 

AZS Koszalin – Polpharma Starogard Gdański 86:64

Starogardzianie przystąpili do tego spotkania bez najlepszego strzelca zespołu oraz całej ligi - Bena McCauley’a, który z powodów rodzinnych musiał wyjechać do USA. Początek meczu był wyrównany, ale od stanu 7:7 gospodarze zaliczyli serię 10:2 i po trafieniu Darrella Harrisa wygrywali 17:9. Jeszcze w pierwszej kwarcie AZS powiększył prowadzenie do 12 punktów. Koszalinianie w kolejnej części meczu kontrolowali przebieg meczu i dzięki temu ciągle mieli w okolicach 10 punktów więcej od rywali. Pod koniec pierwszej połowy po rzucie wolnym Marcina Nowakowskiego Polpharma zbliżyła się do rywali na sześć punktów, ale nie było ich stać tego dnia na dużo więcej. Po rzucie Urosa Mirkovicia w trzeciej kwarcie starogardzianie przegrywali co prawda tylko trzema punktami, ale ten stan trwał bardzo krótko. AZS już po kilku minutach dzięki trafieniu Łukasza Wiśniewskiego wygrywał 64:53. W zespole trenera Wojciecha Kamińskiego słabiej niż zwykle grał Jawan Carter, który pierwsze punkty zdobył dopiero w tej części gry. W ostatniej kwarcie koszalinianie nie dali żadnych szans gościom i wygrali ją aż 22:9. Starogardzianie mieli problemy z powstrzymaniem Amerykanów – Jeffa Robinsona oraz Darrella Harrisa. AZS miał sporą przewagę w zbiórkach oraz zdobył aż 18 punktów bezpośrednio po stratach rywala.

Najlepszym graczem AZS był Jeff Robinson, który zdobył 16 punktów, 6 zbiórek oraz 6 asyst. 14 punktów i 10 zbiórek dołożył Darrell Harris. W ekipie Polpharmy wyróżniał się Łukasz Majewski, kończąc mecz z 25 punktami i 7 zbiórkami.

Galeria zdjęć | Wideo z meczu

 

 

Sobota:

Stelmet Zielona Góra – Trefl Sopot 72:84

Pod koniec pierwszej kwarty po trafieniu Roba Jonesa za dwa punkty gospodarze wygrywali już 19:12 i wydawało się, że będą dalej uciekać swoim rywalom. Trefl jednak na to nie pozwolił i po trójce Piotra Dąbrowskiego w samej końcówce tej części gry goście zbliżyli się na dwa punkty. Później to sopocianie przejęli kontrolę nad meczem, a bardzo dobrze prezentował się skuteczny z dystansu Michał Michalak. Po jednej z jego trójek w kontrze Trefl prowadził nawet 41:34. Ciekawa była rywalizacja Filipa Dylewicza z Jonesem, ale wyraźnie lepszy w bezpośrednich pojedynkach okazywał się Polak. W trzeciej części meczu ciągle na prowadzeniu byli zawodnicy trenera Żana Tabaka. Ostatnia kwarta mogła należeć do Stelmetu. Po dwóch rzutach wolnych Kamila Chanasa gospodarze zbliżyli się na zaledwie jeden punkt do Trefla. Zielonogórzanie nie wykorzystali jednak swojej szansy, pozwalając gościom na zdobycie dziewięciu punktów z rzędu (pięć z nich Przemysława Zamojskiego). Gospodarze byli bardzo nieskuteczni z dystansu (tylko dwa celne rzuty na 17 prób) i nie udało im się już nawiązać walki z zespołem z Sopotu. Trefl miał przewagę w zbiórkach oraz grał zdecydowanie bardziej zespołowo (20 asyst). To druga porażka z rzędu ekipy Stelmetu. W drużynie gości pierwszy raz w tym sezonie zagrał Lorinza Harrington.

Najlepszym zawodnikiem spotkania był Filip Dylewicz, który zdobył 25 punktów i 9 zbiórek. W zespole Stelmetu wyróżniał się Oliver Stević, który rzucił 18 punktów.

TVP Sport: dwie "czapy" Łapety, ucieczka gospodarzy | TVP Sport: Looby wyciąga się jak struna | TVP Sport: Looby "dunkuje" mimo przewinienia | TVP Sport: rozmowa z Filipem Dylewiczem | Galeria zdjęćWideo z meczu

 

 

Kotwica Kołobrzeg – Start Gdynia 78:71

Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane. Kotwica za wszelką cenę chciała wygrać pierwszy mecz w tym sezonie, ale to Start częściej był na prowadzeniu. W drugiej kwarcie dzięki trafieniu Tomasza Wojdyły goście wygrywali nawet 30:22. Kołobrzeżanie pokazywali jednak ambicję i po rzutach wracającego do zespołu Demetriusa Browna oraz Grzegorza Arabasa przegrywali tylko dwoma punktami. W trzeciej kwarcie znowu do głosu doszli zawodnicy trenera Davida Dedka - po rzutach wolnych Patryka Pełki wygrywali 48:41. Kotwica wzięła się jednak w tym momencie mocno do pracy, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Po kilku minutach dzięki punktom Wojciecha Złotego wyszła na prowadzenie 56:54. Goście ciągle byli  blisko kołobrzeżan, licząc na drugie zwycięstwo z rzędu. W samej końcówce z linii rzutów wolnych nie mylili się jednak Brown, Złoty i Sean Mosley. Start popełniał straty i gospodarze świetnie to wykorzystali. Kotwica zanotowała więcej punktów drugiej szansy i miała czterech zawodników, którzy zdobyli 13 lub więcej punktów.

Najlepszym strzelcem zespołu z Kołobrzegu był Corey Jefferson, który zdobył 18 punktów i 6 asyst. Punkt mniej rzucił Grzegorz Arabas. W zespole Startu wyróżniał się Robert Rothbart, który zakończy mecz z 21 punktami.

Wideo z meczu | Galeria zdjęć

 

 

Rosa Radom – Jezioro Tarnobrzeg 91:85 ( po dogrywce)

Początek meczu był raczej wyrównany - mimo że po trafieniu JJ Montgomery’ego gospodarze wygrywali nawet 16:10, to Jezioro potrafiło wyjść na prowadzenie jeszcze w pierwszej kwarcie (21:19 po trafieniu Christophera Longa). Druga część meczu należała zdecydowanie do Rosy - zawodnicy trenera Mariusza Karola zaczęli ją od serii 10:0 i po rzucie Huberta Radke wygrywali 32:21. Od tego momentu to radomianie nadawali ton grze w tym meczu. Pod koniec trzeciej kwarty gospodarze wygrywali już nawet 59:44 po trójce Slavena Cupkovicia i wydawało się, że bez problemów wygrają kolejne spotkanie. Jeszcze na półtorej minuty przed końcem Rosa prowadziła dziesięcioma punktami, ale właśnie wtedy nastąpiła zdecydowana ofensywa Jeziora. Celnie z dystansu rzucali Matt Addison i Jakub Dłoniak, a rzuty wolne dobrze wykorzystywał Christopher Long. To właśnie po jego trafieniach tarnobrzeżanom udało się doprowadzić do dogrywki. Podczas dodatkowych pięciu minut lepszą drużyną była Rosa. Bohaterem dogrywki był z pewnością Piotr Kardaś, który rzucił tylko w tej części gry osiem punktów. Gospodarze w całym meczu trafili 13 trójek i mieli też więcej zbiórek od rywali z Tarnobrzega. Rosa tym samym wygrała drugi mecz z rzędu w Tauron Basket Lidze, a Jezioro przegrało już trzeci raz.

Najlepszym zawodnikiem Rosy był Piotr Kardaś, który rzucił 20 punktów. Kolejny świetny mecz rozegrał Hubert Radke, kończąc go z 17 punktami i 12 zbiórkami. 24 punkty, 7 zbiórek i 6 asyst zanotował Christopher Long z Jeziora.

Galeria zdjęć | Wideo z meczu

 

Spotkanie PGE Turów Zgorzelec – Asseco Prokom Gdynia zostało przełożone na 19 grudnia 2012 r.

Tagi: 5. kolejka