Kluczowa dla przebiegu całego spotkania była końcówka trzeciej kwarty. To właśnie wtedy od stanu 40:40 Belgowie wyszli na dziewięciopunktowe prowadzenie. Polacy zbliżyli się jeszcze pod koniec spotkania na dwa punkty do rywali (po trójce Łukasza Koszarka), ale to goście lepiej rozegrali ostatnie minuty.
- Każdy początek jest trudny i taki też był pierwszy mecz. Teraz nie potrafię odpowiedzieć dlaczego tak zagraliśmy. Chcieliśmy wygrać. Może jutro po analizie meczu będę już mądrzejszy. Jestem zły, ale jest jeszcze siedem meczów przed nami i wiem, że jesteśmy w stanie zakończyć to pozytywnie - mówił po meczu trener Ales Pipan.
Kolejne spotkanie reprezentanci Polski rozegrają już 18 sierpnia na wyjeździe ze Szwajcarią. Trzy dni później w Koszalinie zagrają z Finami.
Polska - Belgia 57:64 (21:17, 12:16, 7:16, 17:15)
Polska: Gortat 23, Koszarek 12, Ignerski 8, Waczyński 3, Zamojski 3, Ponitka 2, Skibniewski 2, Wiśniewski 2, Berisha 0, Pamuła 0, Wojciechowski 0.
Belgia: Van Rossom 13, Mukubu 11, De Zeeuw 11, Beghin 10, Tabu 6, Gillet 5, Driesen 4, Muya 3, Iarochevitch 1, Moors 0, Marnegrave 0.