Kosma Zatorski: Co zadecydowało o dzisiejszym zwycięstwie Zastalu?
John Turek, środkowy Trefla: Zastal gra obecnie bardzo dobrą koszykówkę. Tak było dzisiaj od samego początku meczu. Mentalnie byliśmy gotowi do walki o kolejne zwycięstwo, ale dzisiaj się po prostu nie udało.
Co zadecydowało o waszej pierwszej porażce w tym sezonie przeciwko zielonogórzanom?
- Oni byli bardziej agresywni i fizyczni niż my. Poza tym zagraliśmy słabo w obronie, a oni to wykorzystali. Gdy tak się dzieje bardzo ciężko jest pokonać kogokolwiek.
Dzisiaj zabrakło Adama Waczyńskiego i Sauliusa Kuzminskasa. To też nie ułatwiło wam gry?
- Zdecydowanie. Graliśmy dzisiaj siedmioma graczami i gdy zaczęły się kłopoty z faulami mieliśmy pod górkę. To bardzo ważni gracze w naszym zespole.
Macie bilans 4-1 z Zastalem. Czy chcielibyście trafić na tę drużynę w fazie play-off?
- Nie przemujemy się tym. Jesteśmy gotowi na każdego. Zastal to na pewno klasowy zespół - o czym świadczy ich dzisiejsza wygrana. Mają dobrych graczy na obwodzie i pod koszem. No i mają jeszcze tego gościa [w tym momencie John Turek przybija piątkę z uśmiechniętym Walterem Hodgem].
No właśnie. W mediach i wśród fanów trwa dyskusja. Kto jest lepszym rozgrywającym? Walter Hodge czy Łukasz Koszarek? Potrafi pan wskazać jednego?
- Oboje są znakomici, ale inni. Na pewno są bardzo utalentowani. A co ich różni? Walter gra bardziej atletycznie, natomiast Łukasz ma znakomity przegląd pola i potrafi kontrolować tempo. Zresztą jestem w kropce - bo przecież to samo można powiedzieć o Hodge'u. Zatrzymam się na stwierdzeniu, że oboje są świetnymi graczami.