Frasunkiewicz: Spotkajmy się w finale
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Frasunkiewicz: Spotkajmy się w finale

- Mieliśmy świadomość, że im dłużej wynik tego spotkania będzie oscylował wokół remisu, tym trudniej będzie nam go wygrać - mówi po meczu z Energą Czarnymi Przemysław Frasunkiewicz, skrzydłowy Asseco Prokomu, niegdyś kapitan słupskiej drużyny.

,

Mateusz Bilski: Czy spodziewaliście się, że osłabieni brakiem trzech zawodników Energa Czarni będą walczyć o zwycięstwo z Wami do ostatniej sekundy?

Przemysław Frasunkiewicz: Oczywiście. Trudno być na to przygotowanym, ale spodziewaliśmy się właśnie takiej gry gospodarzy. Wszyscy wiemy, jak trudno gra się w Słupsku i w sytuacji, gdy tylu zawodników jest kontuzjowanych, z pewnością pozostali odczuwali znacznie mniejszą presję.

Co sprawiło Wam największą trudność?

- Mieliśmy świadomość, że im dłużej wynik tego spotkania będzie oscylował wokół remisu, tym trudniej będzie nam go wygrać. Nie potrafiliśmy znaleźć odpowiedniej recepty na zmienną strefę, którą zaproponował trener Dainius Adomaitis i mieliśmy z tym naprawdę spore kłopoty, mimo tak poważnego osłabienia Energi Czarnych.

Co według Pana miało największy wpływ na takie, a nie inne zakończenie tego meczu?

- Wygraliśmy zaledwie trzema punktami, więc trudno doszukiwać się jakichś przewag. To, co na początku było atutem Energi Czarnych, czyli gra bez presji i w szczególności agresywna, kombinowana defensywa, zabrało wiele sił słupszczanom. W końcówce my mieliśmy ich więcej i powstrzymaliśmy najważniejsze rzuty słupszczan.

Powroty do Słupska wciąż są dla Pana czymś wyjątkowym?

- Oczywiście, w Słupsku czuję się jak w domu. Tu spędziłem najlepsze lata swojej kariery, takie, które będę najmilej wspominał. Wizyta w Słupsku zawsze jest dla mnie czymś specjalnym.

Czego i komu życzy Pan z okazji Świąt Wielkanocnych?

 - Życzę zdrowia, w szczególności Przemkowi Zamojskiemu, kontuzjowanym chłopakom ze Słupska i wszystkim, którzy zmagają się z jakimiś urazami. Natomiast Enerdze Czarnym życzę tego, by spotkali się z nami w finale Tauron Basket Ligi. Ta drużyna ma olbrzymi potencjał i mecze z nami to pokazują, choć słupszczanie dwa razy przegrali, to w obu przypadkach byli bardzo bliscy sukcesu. To jeden z najlepszych zespołów w kraju i na pewno jeszcze sporo namiesza.