Przed ŁKS - Śląsk: Na przeciwległych biegunach
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Przed ŁKS - Śląsk: Na przeciwległych biegunach

W siódmej kolejce drugiego etapu rozgrywek Tauron Basket Ligi staną naprzeciwko siebie lider dolnej części tabeli - Śląsk Wrocław i zajmujący ostatnie miejsce Łódzki Klub Sportowy. Czy ŁKS stać na nawiązanie równorzędnej walki z pewnie zmierzającym do play-off Śląskiem?

 

,

Dwie poprzednie konfrontacje obu zespołów, rozegrane w pierwszym etapie rozgrywek pokazują, że niekoniecznie. O ile w pierwszym, rozegranym jeszcze w październiku zeszłego roku meczu łodzianie przegrali po walce (69:85), tak w drugim, grudniowym pojedynku rozmiary porażki (71:49) pokazały różnicę klas jaka dzieli oba zespoły. Na korzyść ŁKS może przemawiać fakt, że najlepszego strzelca Śląska w obu tych spotkaniach Amerykanina, Qa’rrana Calhouna, nie ma już z zespołem. Pod koniec lutego władze klubu z Wrocławia zdecydowały się na rozwiązanie kontraktu z tym notującym przeciętnie 12,6 punktu graczem, nie zatrudniając nikogo w jego miejsce.

Mimo że Amerykanin był najlepszym strzelcem zespołu w tegorocznych rozgrywkach to jego odejście nie miało znaczącego wpływu na grę zespołu, który bez niego wygrał 4 z 6 rozegranych spotkań. Ciężar zdobywania punktów spoczywa obecnie na kwintecie graczy: Paulu Grahamie, Aleksandarze Mladenoviciu, Slavisy Bogavacu, Robercie Skibniewskim i Adamie Wójciku.

Wójcik, grająca legenda polskiej koszykówki, poprowadził Śląsk do zwycięstw nad AZS Politechniką Warszawską i PBG Basket Poznań zdobywając odpowiednio 19 i 18 punktów. Świetnej grze Skibniewskiego wrocławianie zawdzięczają za to zwycięstwo w Kołobrzegu, gdzie doświadczony rozgrywający zdobył 17 punktów i rozdał 10 asyst. Bogavac i Mladenović grali na równym, wysokim poziomie, natomiast po odejściu Calhouna niekwestionowanym ofensywnym liderem zespołu został Amerykanin Paul Graham. Ten 26-letni, świetnie wyszkolony technicznie obrońca zdobywał w pięciu ostatnich spotkaniach średnio aż 22 punkty. Dzięki jego fenomenalnej grze i aż 33 zdobytym punktom Śląsk w piątej kolejce drugiego etapu rozgrywek wygrał na trudnym terenie w Starogardzie Gdańskim.

Przeciwnikiem Śląska będzie najsłabsza drużyna Tauron Basket Ligi, czyli Łódzki Klub Sportowy.  Niespodziewane zwycięstwo w 3. kolejce drugiego etapu rozgrywek okazało się być tylko szczęśliwym epizodem, po którym łodzianie przegrali trzy kolejne spotkania. Najpierw w Łodzi zdeklasował ich AZS Koszalin (71:100), później w Tarnobrzegu lepszą okazała się być Siarka Jezioro (79:88), aż wreszcie, w 6. kolejce szans łodzianom nie dał PBG Basket Poznań (68:87). Mimo okupowania ostatniego miejsca w tabeli koszykarze ŁKS zdają się w ostatnich meczach grać lepiej, co nie umknęło uwadze szkoleniowca Śląska Miodraga Rajkovicia. - Oglądałem ostatnie mecze tej drużyny i wydaje mi się, że mimo porażek grała całkiem nieźle. Myślę, że ŁKS jest lepszym teamem, niż wskazywałyby na to rezultaty i miejsce w tabeli - komentuje trener wrocławian.

O to, aby wypowiedź trenera rywali nie okazała się tylko kurtuazją zadba przede wszystkim najlepszy strzelec ŁKS Michał Michalak. Ten rzucający obrońca, jeden z najlepszych polskich graczy młodego pokolenia, świetnie zaaklimatyzował się w ŁKS po transferze z AZS Politechniki Warszawskiej. W 8 rozegranych w nowych barwach spotkaniach Michalak aż trzykrotnie przekroczył barierę 20 zdobytych punktów, raz zdobywając ich nawet 31. Młodego gracza obwodowego w każdym spotkaniu wspomaga duet podkoszowych graczy ŁKS: Jakub Dłuski i Krzysztof Sulima. Uwaga kibiców powinna być skupiona przede wszystkim na Dłuskim, który po kilku spektakularnych meczach wypadł bardzo słabo w pojedynku z PBG Basketem i na pewno będzie chciał się odbudować w najbliższym meczu.

Pojedynki wciąż młodego Dłuskiego (24 lata) z nestorem polskich parkietów Wójcikiem (42 lata) powinny być ozdobą środowego spotkania. Kibice mogą sobie ostrzyć zęby także na rywalizację Michalaka z Grahamem. Zwycięstwo w tych indywidualnych pojedynkach może stworzyć dla gospodarzy szansę na triumf w całym spotkaniu. W innym wypadku Śląsk nie powinien mieć problemów z odniesieniem zwycięstwa w Łodzi.

Spotkanie ŁKS Łódź – Śląsk Wrocław rozegrane zostanie 21 maraca w Łodzi w Atlas Arenie o godzinie 19:30.

Powiedzieli przed meczem:

Miodrag Rajkovic, trener Śląska Wrocław: Czeka nas trudne spotkanie, gdyż ŁKS jest zespołem nieprzewidywalnym. Oglądałem ostatnie mecze tej drużyny i wydaje mi się, że mimo porażek grała całkiem nieźle. Myślę, że ŁKS jest lepszym teamem, niż wskazywałyby na to rezultaty i miejsce w tabeli. Na pewno będziemy uważać na młodych zawodników tego klubu, a zwłaszcza na jednego z najzdolniejszych koszykarzy młodego pokolenia w Polsce, Michała Michalaka oraz dobrze nam znanego Jarosława Zyskowskiego. Najważniejsze, że póki co nie ma żadnych nowych kontuzji w zespole, co nas niezmiernie cieszy. Jedziemy do Łodzi, by zagrać dobre spotkanie i umocnić się na pierwszym miejscu w naszej grupie Tauron Basket Ligi, choć wiem, że łatwo o to nie będzie.