TBL zagościła w Miastku
fot. Mateusz Bilski

,

Lista aktualności

TBL zagościła w Miastku

Pełne trybuny, efektowne akcje, integracja zawodowców z młodzieżą i co najważniejsze - ponad pięć tysięcy złotych zebrane na miastecki szpital. To wszystko efekt wizyty czołowych drużyn Tauron Basket Ligi - Trefla i Energi Czarnych, które wspólnie stworzyły wspaniałe koszykarskie show.

,

Na trybunach miasteckiej hali pojawiło się aż około tysiąca widzów, a by pomieścić wszystkich chętnych potrzeba było dostawić kilka rzędów krzeseł przy samym parkiecie. Ubiegłoroczni półfinaliści Tauron Basket Ligi, którzy spotkali się w rywalizacji o brązowy medal, stworzyli niezapomniane widowisko, a kolejne efektowne akcje nagradzane były gorącymi brawami.

Głównym celem imprezy była zbiórka środków na odbudowę miasteckiego szpitala, który ucierpiał w pożarze w maju br. Mieszkańcy Miastka mogą czuć się szczególnie wyróżnieni, gdyż zorganizowanie meczu towarzyskiego między czołowymi ekipami ligi w trakcie trwającego sezonu jest niezwykle trudne. Co ciekawe, Trefl podejmie Energę Czarnych za niecałe trzy tygodnie w spotkaniu rundy rewanżowej.

Do Miastka obie ekipy przyjechały nieco osłabione, gdyż trenerzy postanowili dać odpocząć niektórym swoim zawodnikom. W drużynie z Sopotu zagrali: Łukasz Koszarek, Filip Dylewicz, Adam Waczyński, Marcin Stefański, Chris Burgess, Jermaine Mallett, Daniel Szymkiewicz i Wojciech Fraś, natomiast w składzie słupszczan znaleźli się: Mantas Cesnauskis, Paweł Kikowski, Stanley Burrell, David Weaver, Scott Morrison, Szymon Długosz i Patryk Przyborowski. Zespołami kierowali Karlis Muiznieks oraz Mirosław Lisztwan.

Przed spotkaniem odbyła się rozgrzewka obu drużyn, w której udział wzięli młodzi adepci koszykówki z klubów UKS Basket (dziewczęta) oraz UKS Athletic Basket Miastko (chłopcy). Spotkanie było bardzo nietypowe. Rozegrano cztery kwarty po pięć minut i co ciekawe, w pierwszych trzech z nich składy były mieszane - w każdej z piątek na parkiecie przebywało dwóch graczy z ekstraklasy i trójka młodych koszykarek lub koszykarzy. W takim ustawieniu zawodowcy mogli zdobywać punkty tylko na dwa sposoby - rzutami za trzy oraz wsadami. A tych drugich nie dało się zliczyć!

Przed ostatnią kwartą, w której na boisku pojawili się już tylko gracze Energi Czarnych i Trefla, na tablicy widniał wynik 31:30. Zawodnicy obu ekip zafundowali kibicom pokaz wsadów, co oczywiście spotkało się z ogromnym aplauzem widowni. Jeszcze na pięć sekund przed końcem sopocianie prowadzili jednym punktem (48:47) i wydawało się, że to oni wygrają. Historia jednak zatoczyła koło i po podaniu Burrella Weaver efektownym wsadem z powietrza zapewnił zwycięstwo słupszczanom równo z końcową syreną. Choć w rzeczywistości akcja ta została zakończona po czasie, punkty zostały zaliczone z prozaicznego powodu - główny sędzia meczu był ze Słupska i do Miastka przyjechał wraz z przedstawicielami Energi Czarnych.

- Za dwa tygodnie taki wynik bierzemy w ciemno - śmiał się trener słupszczan Mirosław Lisztwan. Ale oczywiście to nie wynik był najważniejszy, tylko jak największa ilość zebranych środków na rzecz odbudowy szpitala. A udało się uzbierać w sumie aż 5529,80 zł. Pieniądze pochodziły z wpływów ze sprzedaży biletów, a także z aukcji, na których licytowano klubowe gadżety Trefla i Energi Czarnych.