PGE Turów - Alba: Euforia w Zielonej Górze
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

PGE Turów - Alba: Euforia w Zielonej Górze

Po dwóch różnych połowach i dwóch dogrywkach PGE Turów w dramatycznych okolicznościach pokonał w 4. kolejce EuroPucharu Albę Berlin 91:87. Zgorzelczanie zachowują dzięki temu szanse na awans do dalszej fazy turnieju.

,

PGE Turów chcąc zachować realne szanse na wyjście z grupy H musiał pokonać Albę. Goście z kolei w przypadku zwycięstwa w Zielonej Górze mieliby praktycznie pewny awans do dalszej fazy gier EuroPucharu.

Kluczem do wygrania spotkania z utytułowanym rywalem z Niemiec wydawała się być szczelna obrona. Tej jednak brakowało w pierwszych 20 minutach. Od początku zgorzelczanie mieli pod górkę. Na otwarcie meczu błysnął Torin Francis i goście wygrywali 4:0. PGE Turów, który rozpoczął mecz w składzie Aaron Cel, John Edwards, David Jackson, Giedrius Gustas i Artur Mielczarek szybko poprawił obronę, ale miał poważny kłopot ze skutecznym wykańczaniem akcji. To zasługa drużyny ze stolicy Niemiec, która intensywnością gry zmuszała graczy trenera Jacka Winnickiego do oddawania rzutów z nieprzygotowanych pozycji. W 5. minucie spotkania było jednak tylko 10:6 dla Alby po trójce Bryce'a Taylora. Niestety po kolejnych stratach (w pierwszej kwarcie PGE Turów popełnił ich aż pięć) i szybkich kontrach oraz punktach głównie spod kosza Derricka Allena pierwszą kwartę goście wygrali 18:12.

Słabo w barwach zgorzelczan grał zwłaszcza Daniel Kickert - wydawało się, że stracił dobrą formę z poprzednich spotkań. Walczył za to Aaron Cel (w pierwszej połowie zdobył 8 pkt. i miał 7 zbiórek), ale na grającą na luzie Albą było to na ten moment zbyt mało. Choć Jacek Winnicki szukał różnych rozwiązań, to w drugiej kwarcie niewiele się zmieniło. PGE Turów nie potrafił znaleźć sposobu na rozmontowanie defensywy Alby, męczył się każdą kolejną akcją, popełniał kolejne straty. Kibice gospodarzy, którzy pojechali na mecz do Zielonej Góry byli niepocieszeni, bo dotychczas słynąca z dobrej defensywy drużyna ze Zgorzelca równie słabo broniła i do przerwy przegrywała 26:41.

Druga połowa to zupełnie inna postawa drużyny gospodarzy. Za sprawą obrony strefowej i indywidualnych akcji Davida Jacksona oraz Konrada Wysockiego wicemistrzowie Polski zniwelowali część strat (37:46). Zapędy zgorzelczan trójkami chcieli ostudzić Heiko Schaffartzik oraz Sven Shultze (42:60), ale na niewiele to się zdało. Dwa razy z dystansu odpowiedział Wysocki, co pozwoliło PGE Turowowi wrócić do gry. Zgorzelczanie grali ambitnie i po punktach Edwardsa, Wysockiego, pobudzonego Moore’a, Kickerta oraz Jacksona w 39. min zrobiło się tylko 69:71. Emocje sięgnęły szczytu kiedy trzy sekundy przed końcem po faulu Wooda na linii rzutów wolnych stanął Jackson.

Amerykanin trafił tylko jeden rzut, ale na tym emocje się nie skończyły. PGE Turów tracąc do rywala dwa punkty miał piłkę w dłoniach i niewiele ponad dwie sekundy na rozegranie akcji. Wood sfaulował Jacksona i ten otrzymał od losu drugą szansę. Tym razem Amerykanin się nie pomylił i o losach meczu decydowała dogrywka.

Na jej otwarcie z dystansu dwa razy trafił Kickert. Albę w grze trzymał Schaffartzik, po którego rzutach 27 sekund przed końcem było po 78. Gospodarze grali długą akcję, a tę spod kosza wykończył Kickert i na trzy sekundy do końca PGE Turów wygrywał 80:78. Zespół z Berlina zdążył jednak odpowiedzieć za sprawą Allena i doszło do drugiej dogrywki. W niej było już 4:0 dla Alby, ale drużyna z Dolnego Śląska w swoich szeregach miała Jacksona. Po jego punktach z kontry, a następnie akcji 2+1 oraz małym-wielkim punkcie Kickerta zgorzelczanie wygrywali 91:87 i wypracowaną przewagę ostatecznie dowieźli do końca meczu.

W kolejnym spotkaniu (13 grudnia) zespół ze Zgorzelca w kluczowym meczu zagra w Zielonej Górze z KK Buducnost, która wczoraj w swoim spotkaniu po dogrywce pokonał Dexię Mons Hainaut 85:78.

PGE Turów Zgorzelec - Alba Berlin (12:18, 14:23, 24:20, 22:11, d. 8:8, d. 19:15)

PGE Turów: Jackson 23 (1), Wysocki 19 (2), Kickert 16 (3), Moore 13 (1), Cel 8, Edwards 6, Gustas 4, Mielczarek 2, Jankowski 0, Chyliński 0, Lauderdale 0.

Alba: Allen 21, Schaffarzik 17 (2), Francis 16, Wood 12 (2), Weaver 6, Simonović 4, Idbihi 4, Schultze 4 (1), Taylor 3 (1), Staiger 0.