Przed Kotwica - AZS: Derby na początek
fot. www.art-foto.eu

,

Lista aktualności

Przed Kotwica - AZS: Derby na początek

Koszykarze Kotwicy Kołobrzeg swój pierwszy mecz przed własną publicznością rozegrają z AZS Koszalin, co zapowiada wielkie emocje. W poprzedniej kolejce koszalinianie pewnie pokonali Polpharmę, natomiast kołobrzeżanie mimo porażki w Zgorzelcu mogą być zadowoleni ze swojej ambitnej postawy.

Koszykarze AZS pewnie pokonali w Koszalinie Polpharmę Starogard Gdański 87:68. Niekwestionowanym liderem Akademików był J.J. Montgomery, który zdobył 37 punktów przy bardzo dobrej skuteczności z gry (13/16). Z pewnością ten gracz będzie stanowił problem dla obrony Czarodziejów z Wydm, ale spokój zachowuje kapitan Kotwicy, Jessie Sapp. - Już dwa razy graliśmy przeciwko niemu (w okresie przygotowawczym - red.) i wtedy nie był taki groźny. Z pewnością zagrał fantastyczne spotkanie przeciwko Polpharmie, ale jeżeli będziemy bronić całą drużyną to nic złego się nie stanie - tłumaczy.

Z kolei kołobrzeżanie po zaciętym spotkaniu ulegli w Zgorzelcu 74:76, mimo że ich strata do rywali wynosiła w pewnym momencie spotkania 17 punktów.  - Wiedzieliśmy, że pierwszy mecz wyjazdowy czeka nas z ciężkim rywalem. Chcemy wykonywać polecenia trenera, czyli grać maksymalnie przez 40 minut, nie zważając na to czy wygrywamy, czy też nie. Nie zaczęliśmy najlepiej, ale nie poddaliśmy się. Krok po kroku odrabialiśmy straty i byliśmy blisko wygranej. To był dobry wysiłek całej drużyny. Teraz naszym celem jest wygrana z Koszalinem i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby w Kołobrzegu zostały dwa punkty - ocenia obrońca Kotwicy, Oded Brandwein.

W porównaniu do zeszłego roku zawodnicy Kotwicy grali bardzo zespołowo, o czym świadczy aż pięć dwucyfrowych zdobyczy punktowych ze strony Czarodziejów z Wydm. Dodatkowo, swoje pierwsze double - double w karierze zanotował Łukasz Diduszko. - Cieszę się z mojego double - double. Jest to moje pierwsze takie osiągnięcie w karierze, mam nadzieję, że nie ostatnie. Forma każdego z nas zwyżkuje, a wynika to z dobrego przepracowania okresu przygotowawczego - mówi skrzydłowy Kotwicy.

W okresie przygotowawczym podczas spotkań między AZS a Kotwicą zauważalna była przewaga Akademików pod koszem. Tym razem ta sytuacja może się zmienić, ponieważ do Kołobrzegu powrócił dobrze znany kibicom w Polsce Darrell Harris. Mimo przeciętnego występu w Zgorzelcu, można usprawiedliwić ulubieńca kołobrzeskiej publiczności, ponieważ dołączył on do drużyny prosto z lotniska i nie był przystosowany do systemu stosowanego w tym sezonie przez Tomasza Mrożka.  - Darrell Harris będzie naszym bardzo ważnym elementem. Kiedy tylko przystosuje się do tegorocznego systemu stanie się z pewnością jedną z kluczowych postaci w naszej drużynie - ocenia Jessie Sapp.

W spotkaniu Kotwicy z AZS ciężko wytypować faworyta. Z jednej strony koszalinianie pewnie pokonali u siebie dobrego rywala, ale z drugiej Kotwica wcale nie zaprezentowała się ze złej strony w Zgorzelcu. Akademicy mają w swojej drużynie m.in. Igora Milicicia, George’a Reese'a czy J.J Montgomery'ego, ale tacy zawodnicy jak Jessie Sapp, Reggie Holmes czy Darrell Harris są w stanie się im przeciwstawić. 

Ważna będzie dyspozycja pojedynczych zawodników, a o wyniku spotkania zdecydują detale, o czym wie rzucający Kotwicy Reggie Holmes. - Nie szło mi najlepiej w Zgorzelcu, ponieważ nie trafiałem z pozycji, z których chciałbym trafiać. Taka jest koszykówka, są dni w których wpada wszystko, w innych jest odwrotnie - kończy gracz Kotwicy.

Spotkanie odbędzie się we wtorek, 11 października o godzinie 19 w kołobrzeskiej Hali Milenium.

Przed meczem powiedzieli:

Igor Milicić, rozgrywający AZS Koszalin: Wszyscy dobrze wiemy, jak ważne jest to spotkanie dla kibiców z Koszalina i Kołobrzegu. To w końcu derby. Musimy dobrze rozpracować przeciwników, chociaż już teraz wiemy mniej więcej, jakie są ich słabe i mocne strony. Nie może powtórzyć się sytuacja z meczu w Koszalinie, gdy wysoko z nimi przegraliśmy. Będziemy starali się wywieźć z Kołobrzegu zwycięstwo, chociaż jestem pewny, że będzie o to niezwykle trudno.

Jessie Sapp, rozgrywający Kotwicy: Myślę, że zaprezentowaliśmy się z dobrej strony w Zgorzelcu. Są jeszcze rzeczy nad którymi musimy popracować, ale jesteśmy na dobrej drodze. W swoim życiu grałem w wielu bardzo ważnych spotkaniach, przy bardzo dużej publice. Uważam, że dobra energia, którą nasi kibice wniosą do Hali Milenium pozwoli nam jeszcze lepiej zaprezentować się na parkiecie.

Oded Brandwein, obrońca Kotwicy: Chciałem dobrze wkomponować się w grę i pomóc drużynie. Starałem się być agresywny w obronie, szczególnie przy nacisku na gracza z piłką. Było nieźle, ale przegraliśmy. Teraz dobrze byłoby wygrać. Zmęczenie nie będzie żadnym wytłumaczeniem, ponieważ Koszalin grał również w sobotę, także siły się wyrównują. Bardzo ważna będzie maksymalna mobilizacja, aby nie zawieść samych siebie, ale  przede wszystkim zarządu, miasta i kibiców.