George Reese (201cm) to niekwestionowana gwiazda Tauron Basket Ligi, kilkukrotny uczestnik Meczu Gwiazd i oczywiście co roku jeden z najlepszych strzelców polskiej ligi. Amerykanin po studiach na świetnej uczelni Ohio State, gdzie był jedną z bardziej wyróżniających się postaci zwiedził kilkanaście klubów, m.in. Nantes, Portugal Telecom, Idaho Stampede, Barangay Ginebra Kings i Skyliners Frankfurt. W Polsce występował w Polpharmie Starogard Gdański i Stali Ostrów Wielkopolski. Ubiegły sezon był statystycznie najlepszym, jaki zagrał do tej pory w barwach koszalińskiego AZS. 34-latek notował średnio 16 pkt. 5 zb. i prawie 3 asysty na mecz.
- George nieraz potwierdził swoimi występami, że jest bardzo dobrym zawodnikiem. Gra widowiskowo, potrafi zdobywać punkty z każdej pozycji na boisku. Nie chciałbym robić z niego na siłę lidera, bo to nie o to chodzi, by gra opierała sie na jednym zawodniku, ale z racji na jego umiejętności ma u mnie wartościowe miejsce w drużynie - mówił o nowym graczu trener Tomasz Herkt.
Dla samego zawodnika Koszalin jest miejscem szczególnym, ponieważ jak sam twierdzi nigdy nie przypuszczał, że zabawi tutaj na tak długo. - Chcę być częścią dobrze rozwijającego się klubu. Jestem pewny, że za panowania Marcina (Kozaka, prezesa klubu - przyp. red.), którego znam już od dłuższego czasu, AZS będzie stawał się coraz lepszy pod wieloma względami. Dlatego zdecydowałem się zostać tutaj na kolejny sezon - opowiadał Reese.
W poprzednim sezonie sporym wydarzeniem był camp George'a Reese'a i jego fundacji Always With Us. Blisko setka dzieci wzięła udział w treningu prowadzonym przez Reese'a i innych graczy. - Bardzo podobał mi się entuzjazm tych maluchów, dlatego będę chciał zrobić kolejny camp, bo mam jeszcze parę pomysłów, które chcę tutaj przetestować - mówił Amerykanin.