,

Lista aktualności

Dmitrzak: Pracy jest bardzo dużo

- Na dzisiaj mamy ważniejsze sprawy do prowadzenia zgodnie z prawem działalności spółki, także nie było jeszcze rozmów z konkretnymi zawodnikami. Tę czynność powierzamy nowo powołanemu prezesowi - mówi Ryszard Dmitrzak, p.o. prezesa klubu Kotwica Kołobrzeg.

,

Bartosz Szczechowski: Do dzisiaj (26.07 – red.) trwa konkurs na Prezesa Kotwicy Kołobrzeg. Jak w tej chwili wygląda sytuacja? Czy pojawiły się jakieś zgłoszenia?

Ryszard Dmitrzak: Na dzisiaj, na godzinę 13:25 mamy cztery zgłoszenia na Prezesa Zarządu Spółki Akcyjnej Kotwica Kołobrzeg SA.

Jakimi kryteriami będzie się kierowała Rada Nadzorcza przy wyborze odpowiedniego kandydata?

- Warunki konkursu są umieszczone w prasie lokalnej oraz w internecie. Nie pamiętam wszystkich, ale wymienię te najważniejsze. Przede wszystkim człowiek powołany na to stanowisko powinien spełniać nasze kryteria. Wiadomo taka osoba nie może być karana. Po drugie ten człowiek powinien mieć doświadczenie w kierowaniu podmiotami w sektorze sportowym. Powinien przedstawić plan działania spółki. Oczywiście CV, które powinno być udokumentowane osiągnięciami sportowymi, tzn. kierowania i zarządzania podmiotem sportowym. Również jednym z punktów ważnych jest znajomość języka angielskiego. Jest ona wskazana ze względu na obecność obcokrajowców, m.in. Amerykanów. Chodzi tu o bezpośredni kontakt. Każdorazowe wynajęcie tłumacza jest sprawą kosztowną dla spółki.

Pełni Pan obecnie obowiązki Prezesa Spółki. Czy bierze Pan również udział w konkursie?

- Mój stan prawny jest następujący: jestem członkiem Rady Nadzorczej, oddelegowany uchwałą do pełnienia funkcji i obowiązków Członka Zarządu, de facto pełniący obowiązki Prezesa Zarządu.

Czy złożył Pan swoją kandydaturę w konkursie na Prezesa?

- Nie, nie ubiegam się o kierowanie i zarządzanie spółką, mogę tu jeszcze podpowiedzieć, że na podstawie uchwały Rady Nadzorczej pełnię obowiązki Prezesa Zarządu do dnia 31 lipca włącznie. Jestem powołany szczególnie w tej trudnej sytuacji w jakiej jest spółka, głównie na czas trwania konkursu, wyłonienia Prezesa i bezpośrednio zarządzania spółką.

Jak Pan ocenia sytuację klubu, w której pozostawił Kotwicę poprzedni prezes, Przemysław Lasik?

- Sytuacja jest bardzo trudna, szczególnie pod względem finansowym. Prezes Lasik, jak państwo już wiecie mocą uchwały Rady Nadzorczej został zawieszony w prawach wykonywania obowiązku Prezesa Zarządu spółki akcyjnej ze względu na nieprawidłowości, które wystąpiły w zarządzaniu spółką.

Inne kluby się wzmacniają, kontraktują nowych zawodników, trenerów. Jeśli chodzi o Kotwicę, nie ma żadnych oficjalnych informacji. Czy klub prowadzi negocjacje z zawodnikami na temat występów w sezonie 2011/2012?

- Te czynności podejmie Rada Nadzorcza i będzie osobiście kontrolować wysokości i warunki kontraktów. Na dzień dzisiejszy mamy ważniejsze sprawy do prowadzenia zgodnie z prawem działalności spółki, także nie było jeszcze rozmów z konkretnymi zawodnikami. Tę czynność powierzamy nowo powołanemu prezesowi. Ogłoszenie wyniku konkursu na prezesa nastąpi 29 lipca, damy znać jeżeli wybór nastąpi. Nowo wybrany prezes wraz z Radą Nadzorczą będzie uzgadniać warunki finansowe.

Czy wśród czterech kandydatów, którzy się do tej pory zgłosili znajdują się osoby doświadczone, które mają predyspozycje, aby kierować klubem?

- Niestety nic na ten temat nie mogę powiedzieć, gdyż ogłoszenia są zalakowane, zapieczętowane i zabezpieczone. To jest czynność Rady Nadzorczej, która się wkrótce zbierze i podejmie decyzję spośród wszystkich ofert, które do nas napłynęły.