,

Lista aktualności

Euroliga: Panathinaikos mistrzem

Panathinaikos Ateny pokonał Maccabi Tel Awiw 78:70 w finale Euroligi sezonu 2010/2011 i wywalczyli trzecie mistrzostwo najlepszych rozgrywek w Europie w ostatnich pięciu latach.

,

Tagi: Euroliga

Fantastyczna gra pary Dimitris Diamantidis - Mike Batiste dała Panathinaikosowi prowadzenie 22:15 po pierwszej kwarcie finałowego meczu Euroligi. Obaj byli nie do powstrzymania dla rywali, a ich zagrania typu pick and roll powodowały, że co chwilę konto punktowe Panathinaikosu powiększało się.

Maccabi miało problemy w ataku. Pod koszem nie mógł odnaleźć się Sofoklis Schortsanitis, co powodowało, że Izraelczycy w dużej mierze grali dalej od obręczy. Z pierwszych 18 punktów 12 Maccabi zdobyło rzutami za trzy. Ekipa z Aten natomiast całą swoją zdobycz 22 punktów zawdzięczała perfekcyjnemu rozbijaniu obrony Maccabi i łatwemu wjeżdżaniu pod kosz.

Wszystko jednak zaczęło się zmieniać w drugich dziesięciu minutach, kiedy to Mike Batiste usiadł na ławce rezerwowych. Wtedy Maccabi powoli odrabiało straty, uaktywnił się David Blu, który raził rywala trójkami i choć Izraelczycy nadal mieli problem z wejściami pod kosz, to powstrzymywali w obronie atak Panathinaikosu. Pod nieobecność Batiste Grecy nie grali już tak skutecznie i pod koniec pierwszej połowy prowadzili tylko 31:30.

Batiste jednak znów pojawił się na parkiecie i znów dominował. W całym Final Four spudłował dopiero swój 11. rzut z gry, mają w półfinale wszystkie pięć celnych i pierwsze pięć w finale. Amerykanin razem z Drew Nicholasem punktowali w najważniejszych momentach czwartej kwarty i Maccabi ani na chwilę nie miało nadziei na wygraną tego finału.

Nadzieja wróciła jednak w ostatnich dwóch minutach. Maccabi postawiło presing na całym boisku, dzięki czemu wymusiła kilka błędów na Panathinaikosie i zdobyło siedem punktów z rzędu, niwelując straty do wyniku 69:64 dla ateńczyków. Co więcej na 19 sekund przed końcem po dwóch pudłach z rzutów wolnych Nicholasa i punktach Eliyahu było tylko 74:70.

To jednak już nic nie zmieniło na parkiecie i Panathinaikos wygrał 78:70, zdobywając swoje drugie mistrzostwo Euroligi w ostatnich trzech latach i trzecie w ostatnich pięciu. 18 punktów dla zwycięzców zdobył Mike Batiste, natomiast 16 dodał Dimitris Diamantidis, który został uznany MVP turnieju finałowego.

 

Niesamowite problemy w ataku miał na początku meczu o 3. miejsce Real Madryt w starciu z Montepaschi Siena. Królewscy po siedmiu minutach mieli na swoim koncie zaledwie dwa punkty i przegrywali aż 2:12. Real oczywiście obudził się z tego początkowego marazmu i powoli zaczął odrabiać straty do mistrza Włoch, który tego dnia musiał radzić sobie bez dwóch podstawowych zawodników podkoszowych - Shauna Stonerooka i Jeleela Akindele.

Montepaschi jednak nie pozwalało odebrać sobie prowadzenia. Mimo że dobrze pod koszem radziła sobie madrycka młodzież - Ante Tomić i Nikola Mirotić, a także rówieśnik Tomicia, ale już doświadczony Sergio Llull to włosi cały czas wygrywali.

W trzeciej kwarcie Real zmniejszył straty do trzech punktów, ale pięć punktów z rzędu byłego koszykarza Polpaku Świecie Davida Mossa pozwoliło ponownie zyskać Montepaschi dość bezpieczną przewagę. A gdy na trzy minuty przed końcem trzeciej części gry Moss znów zdobył dwa punkty jego ekipa prowadziła już różnicą 10 punktów 49:39.

To był kluczowy moment, bowiem Real wtedy przestał już chyba wierzyć, że może coś ugrać w tegorocznym Final Four. Montepaschi wciąż grało na wysokim poziomie w ataku i półtorej minuty przed końcem spotkania prowadziło już 78:60, a ostatecznie ekipa z Włoch zwyciężyła 80:62 i zajęła trzecie miejsce w rozgrywkach Euroligi.

Finał:

Maccabi Tel Awiw - Panathinaikos Ateny 70:78

O 3. miejsce:

Real Madryt - Montepaschi Siena 62:80

Tagi: Euroliga