Przed PBG Basket - Energa Czarni: O życie
fot. Bartłomiej Ciechacki

,

Lista aktualności

Przed PBG Basket - Energa Czarni: O życie

PBG Basket walczy awans do play off, a Energa Czarni Słupsk o utrzymanie pierwszej pozycji w Tauron Basket Lidze. W sobotę w stolicy Wielkopolski dojdzie do spotkania tych zespołów.

,

Po wygranej w Zielonej Górze i porażce w Sopocie, PBG Basket zajmuje ósmą pozycję w ligowej tabeli. Miejsca w play off poznaniacy jednak pewni być nie mogą, ponieważ poszczególne zespoły dzielą niewielkie różnice punktowe. - Sezon zbliża się do końca, więc każde spotkanie trzeba traktować jak mecz o życie. Uważam, że takie spotkania jak to sobotnie wpływają dobrze na drużynę pod względem mentalnym. Przeciwnik jest liderem i każdy podchodzi trochę inaczej do takich rywalizacji. Każdy chce pokonać zespół, który aktualnie jest najlepszy. Myślę, że to dodatkowa motywacja - mówi rzucający poznańskiej ekipy Tomasz Ochońko.

Motywacji gospodarzom na pewno nie zabraknie. W przypadku gości, którzy grają zupełnie o inne cele, będzie z pewnością podobnie. Słupszczanie walczą bowiem o pierwszą pozycję w Tauron Basket Lidze przed fazą play off. W pierwszym spotkaniu obu zespołów lepsi byli koszykarze Dainiusa Adomaitisa. - Od tego czasu w zespole ze Słupska zmieniło się niewiele. Mają wprawdzie nowych zawodników, ale dobrą pracę wykonują cały czas podstawowi gracze. Bennerman, Cesnauskis i Blassingame grają nadal na wysokim poziomie. - mówi o najbliższym rywalu środkowy PBG Basketu Vladimir Tica. - W pierwszej połowie sezonu było bardzo ciężko wygrać z Czarnymi. Wtedy przeciwnik miał doskonałą passę. Ostatnio przytrafiały im się porażki. To pokazuje, że z Czarnymi można wygrać - dodaje Tomasz Ochońko.

W poznańskim zespole nie słychać o możliwych osłabieniach. Podobnie jest w przypadku drużyny ze Słupska, choć w tygodniu przeziębił się podstawowy rozgrywający Energi Czarnych Jerel Blassingame. Amerykanin będzie jednak z pewnością do dyspozycji trenera Adomaitisa, a jego powstrzymanie może być kluczem do zwycięstwa PBG Basketu. - To motor napędowy tej drużyny. Bez niego Bennerman i Białek nie grają. Można powiedzieć, że to kluczowa postać w tym zespole i dlatego musimy go za wszelką cenę powstrzymać - podkreśla Tomasz Ochońko.

Z kolei w PBG Baskecie pierwsze skrzypce gra ostatnio Eddie Miller. Dyspozycja tego zawodnika ma duży wpływ na wyniki osiągane przez poznański zespół. W sobotę naprzeciwko Amerykanina stanie z pewnością Krzysztof Roszyk. - Eddie jest bardzo dobrym zawodnikiem, obdarzonym niesamowitym instynktem strzeleckim i trzeba na niego bardzo uważać. Myślę, że to od niego będzie zależeć najwięcej, ponieważ gdy wejdzie w swój rytm i zacznie seryjnie trafiać, to bardzo ciężko będzie go zatrzymać. Ale postaram się oczywiście do tego nie dopuścić i jak najbardziej utrudnić mu grę. Jednak to nie jest tak, że jeden zawodnik wyklucza z gry swojego bezpośredniego rywala z tej samej pozycji i nikt mu w tym nie pomaga. Stanowimy zespół i cała drużyna pracuje na sukces w obronie, co przekłada się na zwycięstwa w meczach - zapowiada Roszyk.

PBG Basket po ostatnich zmianach w zespole gra coraz lepiej. Potwierdza to wygrana w Zielonej Górze. W Sopocie poznaniakom zabrakło koncentracji w trzeciej kwarcie. - Nasza grą wygląda coraz lepiej. Nowi zawodnicy odnajdują się już w zespole. Wydaje mi się, że to jest już to, co powinno być - uważa Tomasz Ochońko.

W sobotę kibiców koszykówki, którzy wybiorą się na spotkanie PBG Basketu Poznań z Energą Czarnymi Słupsk, czekają wielkie emocje. Gospodarze muszą zrobić wszystko, żeby wykorzystać atut własnego parkietu. - Jeżeli porównamy nasze położenie do innych zespołów, które walczą o awans do play off, to na pewno mamy trudniejszy terminarz. Teraz gramy z Czarnymi, a później przed nami jeszcze Anwil i Turów. Trzeba za wszelką cenę zacząć od zwycięstwa u siebie - podkreśla wagę sobotniego spotkania Vladimir Tica.

Początek meczu PBG Basket Poznań - Energa Czarni Słupsk w sobotę o godzinie 18 w hali AWF.