Scott: Kenny kluczem do zwycięstwa
fot. Karol Skiba

,

Lista aktualności

Scott: Kenny kluczem do zwycięstwa

- Musimy się skupić przede wszystkim na każdym kolejnym spotkaniu. Nie możemy teraz myśleć o play off. Każdy kolejny mecz to kolejna szansa żeby wygrać i dopiero kiedy będziemy zbliżać się do końca sezonu, wtedy zaczniemy myśleć o playoff – mówi Ted Scott, jeden z bohaterów sensacyjnego zwycięstwa Kotwicy Kołobrzeg nad Energą Czarnymi Słupsk.

,

Bartosz Szczechowski: Wygraliście bardzo ważny mecz z Energą Czarnymi. Czy udało się Wam wypełnić wszystkie zadania jakie założyliście sobie przed meczem?

Ted Scott: Tak, zdecydowanie. Trener powiedział nam co dokładnie mamy robić i przez cały tydzień ciężko nad tym pracowaliśmy. Cieszę się, że się udało.

Co w Pana opinii było kluczem do zwycięstwa?

- Uważam, że Kenneth Henderson był kluczem do zwycięstwa. Kenny otrzymał duży kredyt zaufania od trenera. Uważam, że wygraliśmy jako zespół, ale Kenny zagrał mecz kompletny. Zrobił to, co do niego należało. Ciężko pracował w obronie, dawał nam zastrzyk energii do dalszej walki.

W pierwszej połowie był Pan niewidoczny i zdobył tylko 2 punkty. Co stało się później, że w drugiej połowie zdobył Pan aż 27 punktów?

- Obrońca, który był za mnie odpowiedzialny spisał się wyśmienicie. Nie dawał mi dużych szans na zdobywane punktów. W przerwie rozmawialiśmy o tym z trenerem i trener Szczubiał powiedział mi, abym się nie denerwował, ponieważ punkty przyjdą prędzej czy później. Wyszedłem na parkiet w drugiej połowie i udało mi się wykonać to, co do mnie należało.

Bartosz Sarzało zagrał bardzo dobrze na pozycji numer 1. Czy w związku z tym uważa Pan, że Kotwica nie potrzebuje kolejnego rozgrywającego?

- Decyzja należy do trenera oraz do klubu. Bartosz zagrał świetnie i pomógł nam odnieść bardzo cenne zwycięstwo.

Czy uważa Pan, że to spotkanie było dla Kotwicy przełomowe?

- Uważam, że ten mecz dał nam wiarę we własne możliwości. Czekaliśmy na to zwycięstwo przez długi czas i w końcu nam się udało. Teraz z pewnością będzie trochę łatwiej przystępować do kolejnych spotkań.

Atmosfera na trybunach była bardzo gorąca. Fani z obu stron zaprezentowali się świetnie. Lubi Pan grać w takich spotkaniach czy może woli Pan kiedy jest spokojniej na trybunach?

- Właśnie taka gorąca atmosfera jest najlepsza. Kiedy fani szaleją, my nakręcamy się jeszcze bardziej. To dodaje spotkaniom klimatu, wtedy gra się najlepiej.

Jeśli spojrzymy na statystyki to łatwo można zauważyć, że nie był Pan osamotniony. Każdy z graczy dołożył coś od siebie. Czy to nad tym skupiliście się na treningach?

- Ciężko pracowaliśmy. Zagraliśmy tak, jak trenowaliśmy. Prawdą jest powiedzenie "grasz jak trenujesz" i to się sprawdziło. Dawaliśmy z siebie wszystko i wszystko się ułożyło po naszej myśli.

Jesteśmy na początku drugiej rundy. Czy to spotkanie może być tym, dzięki któremu odbijecie się od dna i powalczycie o fazę play - off?

- Musimy się skupić przede wszystkim na każdym kolejnym spotkaniu. Nie możemy teraz myśleć o play - off. Każdy kolejny mecz to kolejna szansa żeby wygrać i dopiero kiedy będziemy zbliżać się do końca sezonu, wtedy zaczniemy o tym myśleć.