,

Lista aktualności

Trening gwiazd: żarty, rozmowy i zakłady

Gwiazdy północy i południa spotkały się na porannym treningu. Najwięcej emocji wzbudziły hazardowe zakłady o rzut z połowy boiska. - Show me the money! - krzyczeli zwycięzcy.

,

Galeria zdjęć z niedzielnych treningów

 

Jako pierwsi na parkiecie pojawili się zawodnicy Południa. Trener Jacek Winnicki przećwiczył ze swoimi zawodnikami cztery podstawowe zagrywki w ataku. - Poza tym rozmawialiśmy i staraliśmy sobie nie zrobić większej krzywdy (śmiech). Trener nie chce nam dzisiaj dawać wycisku, więc ustaliliśmy, że każdy z nas dostanie góra 15, 20 minut. Głównie chodzi nam o to, aby cieszyć się grą. Ja osobiście nie mam nic przeciwko, jeżeli będę siedział na ławce i oglądał spotkanie. Jest tu mnóstwo dobrych zawodników – mówi Chris Burgess, środkowy drużyny Południa. - Ćwiczyliśmy zagrywki, żeby mecz mógł nabrać właściwego rytmu. Zależy nam na promocji koszykówki. Czy chciałbym wygrać? Głównie traktuje to spotkanie jako dobrą zabawę, ale zależy mi też na zwycięstwie – tłumaczy Winnicki.

Podczas rozgrzewki wyzwanie swoim partnerom rzucił Harding Nana. - Rzucamy z połowy boiska. Kto pierwszy trafi, ten zgarnia kasę od wszystkich! - zachęcał zawodnik Polonii Warszawa. I doskonale wiedział co robi. Trafił za pierwszym razem. - Czekam na moją wypłatę. Muszą mi oddać pieniądze. Nie wywiną się tak łatwo! - zapowiada Nana. Jak podobał mu się trening? - Było fajnie, na relaksie. Chwile poćwiczyliśmy, a później mogliśmy się nieco powygłupiać. Tak samo będzie podczas spotkania. Myślę, że pierwsza kwarta będzie stricte pod publiczkę, ale jak im krócej będzie do zakończenia meczu, tym obie drużyny będą koncentrować się na zwycięstwie. Czekam też na konkurs wsadów, w tym roku obsada jest silniejsza niż w Lublinie. Tony Easley, Cameron Bennerman i Eddie Miller – myślę, że każdy z tych zawodników może wygrać – mówi skrzydłowy Południa.

Później na parkiecie pojawili się zawodnicy Północy. Trener Dainus Adomiatis kazał swoim zawodnikom mocno się porozgrzewać a sam przez pół godziny rozmawiał z... Adamem Wójcikiem. Czy wielokrotny uczestnik meczu gwiazd będzie tajną bronią trenera Północy? - Nie, nie! Mam dobrych zawodników, więc chyba Adam nie będzie musiał się przebierać – żartuje Adomaits. Dzisiejsze spotkanie traktuje głównie jako dobrą zabawę i nie będzie chciał wygrać za wszelką cenę.

Wśród zawodników Północy jak zwykle w świetnym humorze był Filip Dylewicz. I od razu rzucił wyzwanie Igorowi Milicicowi. Obaj zawodnicy rzucali po dwa razy z pięciu pozycji za trzy. Po pierwszej rundzie potrzebna była dogrywka. W niej lepszy okazał się Milicić. Rozgrywający Północy triumfował także w konkursie rzutów z połowy boiska. - Kto jak kto? Ale on? - krzyczał wściekły Dylewicz, w czasie gdy Milicić biegał dookoła boiska i przybijał ze wszystkimi piątki. - Już jestem zarobiony! Rzut mi dziś siedzi, więc może powinienem wziąć udział w konkursie trójek? - zastanawia się zawodnik AZS-u Koszalin.

Jako pierwszy zapłacił mu Cameron Bennerman, dla wielu faworyt konkursu wsadów. - Nie lubię tracić pieniędzy, oj nie lubię. Ale Igor trafił i jakoś muszę z tym żyć – żartuje. - Mam nadzieję, że uda mi się wygrać konkurs wsadów. Mam kilka rarytasów przygotowanych w zanadrzu. Najgorzej będzie miał Bryan Davis, bo on startuje jako pierwszy. Pierwsza osoba ma zawsze utrudnione zadanie – mówi Bennerman. Jak podchodzi do meczu? - Dzisiaj najważniejsi są kibice. Chcemy zrobić dobre show, więc mam nadzieję, że będzie pomiędzy nami trochę zdrowej rywalizacji – zapowiada skrzydłowy Północy.

Tuż po treningach Gwiazdy TBL spotkały się także na specjalnym obiedzie z najlepszymi zespołami dzieci z gimnazjów i podstawówek, które triumfowały w sobotnich Mistrzostwach Kaliskiej Akademii Koszykówki.

Galeria zdjęć z obiadu