Winnicki: Wygrała drużyna
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Winnicki: Wygrała drużyna

- Zbudowaliśmy przewagę i złapaliśmy pewność siebie - powiedział po meczu PGE Turowa z Energą Czarnymi trener zgorzelczan Jacek Winnicki.

,

Grzegorz Bereziuk: Co było kluczem do pokonania przez PGE Turów drużyny ze Słupska?

Jacek Winnicki: Zagraliśmy bardzo dobry mecz w defensywie. Przede wszystkim, na co uczulałem zespół, zagraliśmy bardzo dobrze w trzeciej kwarcie. Zbudowaliśmy przewagę i złapaliśmy pewność siebie. Drużyna ze Słupska to bardzo dobry zespół, który przed meczem w Zgorzelcu przegrał tylko jeden mecz na terenie mistrza kraju, gdzie nie był daleko od wygrania tego spotkania. Tym bardziej wygrana nas cieszy.

W czasie przerwy świątecznej myślał Pan nad taktyką na mecz z Energą Czarnymi?

- Dużo czasu poświęcam swojej pracy w sezonie. Po kilku dniach szybko wróciłem do Zgorzelca. Święta są czasem dla najbliższych. Każdy potrzebuje w życiu takiego momentu aby odetchnąć i naładować akumulator.

Już przed meczem z Energą Czarnymi zaskoczył Pan zarówno kibiców w Zgorzelcu jak i zespół przeciwnika. W wyjściowej piątce pojawili się gracze, którzy wcześniej zaczynali mecze na ławce rezerwowych. Czym to było spowodowane?

- Zmiany podyktowane są często różnymi względami. Duże problemy ze zdrowiem miał Torey Thomas, który po świętach wrócił do nas chory. Dosyć długo nie trenował. Mimo że nie wyszedł na parkiet od początku grał długo i włożył w swoją pracę tyle serca co zawsze. Rozegrał bardzo dobre spotkanie podobnie jak Ivan Koljević, który ciężko pracował na treningach i w meczu z Energą Czarnymi wyszedł w pierwszej piątce.

Ivan Koljević w każdym meczu popisuje się świetnymi zagraniami, ale także popełnia kilka strat. Czy Pan to wkalkulowuje w jego grę?

- Na pewno Ivan jest specyficznym graczem. Rozmawiamy, pracujemy i szukamy takiego rozwiązania, aby grał zarówno dla zespołu jak i dla siebie. Zawodnik musi się dobrze czuć. Nie wystarczy żeby grał wyłącznie dla zespołu ale musi także realizować sam siebie. Staramy się odnaleźć takie rozwiązania by zarówno zespół miał dużą korzyść a także sam czerpał z tego przyjemność.

W wyjściowej piątce pojawił się też Robert Tomaszek. Odkąd nie jest kapitanem PGE Turowa zaczął grać lepiej. Czy opaska w jakiś sposób ciążyła na nim?

- Z pewnością nie. Ta sytuacja była na początku sezonu. Taka jest koszykówka i tak wygląda budowanie zespołu. Dwa, trzy tygodnie czasem nie wystarcza aby w pełni zespół rozumiał się na parkiecie. Zawodnicy przychodzą z różnych systemów. Muszą zrozumieć to co jest najważniejsze, poznać swoją rolę w zespole i się w nim odnaleźć. Na to wszystko potrzeba czasu. Ciężko pracujemy na treningach i staramy się złapać rytm grania. To później ma funkcjonować w meczach o stawkę. Budujemy zespół, chemię w nim aby zawodnik czuł się dobrze w drużynie. Staramy się wyciągać z każdego gracza jego najlepsze atuty.

Przed PGE Turowem pucharowy mecz z Zastalem Zielona Góra. Z jakim nastawieniem zespół przystąpi do tej rywalizacji?

- Absolutnie nie zamierzamy odpuszczać tego meczu. Biorąc pod uwagę układ tabeli jest to dla nas bardzo ważne spotkanie. Mamy trudne najbliższe osiem dni. Po meczu z Zastalem czeka nas bardzo ważne spotkanie we Włocławku, który przegrał ostatnio z Polonią. Później czeka nas mecz w Olsztynie. Będzie to trudny mecz pod względem motywacyjnym. Gramy z zespołem z drugiej ligi, ale takie mecze bezwzględnie musimy wygrać. Narzekaliśmy wcześniej, że miewaliśmy w spotkaniach dwa tygodnie przerwy. Teraz gramy częściej i musimy się do tego dostosować.

Dużymi krokami zbliża się tegoroczny Mecz Gwiazd Tauron Basket Ligi. Pana zdaniem takie spotkania są potrzebne? Chciałby Pan poprowadzić zespół Południa?

- Jeśli chodzi o drugą część pytania to nie powinno być skierowane do mnie. To władze PLK wybierają trenerów i nie mogę w tej kwestii się wypowiedzieć. A jeśli chodzi o Mecz Gwiazd? Super! To świetna promocja koszykówki. Musimy pamiętać, że im lepsza promocja dyscypliny tym osiąga ona więcej korzyści - zarówno zawodnicy, trenerzy jak i kluby. Cieszę się, że takie mecze są organizowane. Wierzę, że spotkanie będzie stało na dobrym poziomie.

W nowym roku można życzyć takiej postawy prowadzonej przez Pana drużyny jak w meczu z Energą Czarnymi?

- Chcemy walczyć w każdym meczu na maksymalnych obrotach. Robimy wszystko aby w każdym spotkaniu wygrywać. Liga jest tak skonstruowana w tym sezonie, że każde zwycięstwo jest niezmiernie ważne.