Przed tym spotkaniem wszyscy się zastanawiali czy Asseco Prokomowi, żegnającemu przed własną publicznością Euroligę, uda się pokonać lidera grupy. Niestety Maccabi w pierwszej połowie wprost rozgromiło gdynian, a przed powtórką z Tel Awiwu, gdzie Żółto-Niebiescy przegrali różnicą 41 punktów, uchroniła ich świetnie zagrana III kwarta i doskonały występ Filipa Widenowa - zdobywcy 20 punktów i 6 zbiórek.
Obok bułgarskiego obrońcy ozdobą meczu była gra Sofoklisa Schortsanitisa (23 punkty, 7 zbiórek). Gdyńscy środkowi nie potrafili sobie poradzić z Grekiem, który wymusił na gospodarzach aż 9 fauli i skutecznie egzekwował rzuty wolne. Dodatkowo swoją obecnością pod koszem powstrzymywał Ratko Vardę, dotychczas najlepiej grającego zawodnika mistrzów Polski, któy zdobył w tym spotkaniu jedynie 4 punkty.
Na plus gdynianom można zaliczyć coraz lepsze zgranie (16 asyst), dobrą skuteczność rzutów za trzy punkty, oraz niezłą grę polskich zawodników. Ponownie z dobrej strony pokazał się Piotr Szczotka, zdobywca 11 punktów, coraz częściej włączający się w akcje ofensywne.
Czwartkowy mecz był dla Asseco Prokomu ostatnim w sezonie 2010/2011 rozgrywek Euroligi. Gdynianie wciąż jednak walczą o awans do Final Four Zjednoczonej Ligi VTB oraz oczywiście grają w Tauron Basket Lidze.
Asseco Prokom Gdynia - Maccabi Electra Tel Awiw 72:83. KWarty: 11:25, 16:27, 28:15, 15:16.
Asseco Prokom: Widenow 20, Jagla 13, Szczotka 11, Wilks 7, Hrycaniuk 6, Łapeta 5, Kostrzewski 4, Varda 4, Ewing 2, Burrell 0, Giddens 0.
Maccabi: Schortsanitis 23, Eidson 13, Blu 12, Macvan 8, Hendrix 7, Perkins 6, Pnini 6, Burstein 4, Pargo 4.