,

Lista aktualności

Zastal - Siarka: Rewanż za I ligę

Zastal Zielona Góra zrewanżował się Siarce Tarnobrzeg za nieudany finał I ligi w poprzednim sezonie i rozgromił drugiego ligowego nowicjusza 80:58.

,

W ostatnim meczu sezonu 2009/2010 Zastal przegrał przed własną widownią 64:87. Tym razem jednak sytuacja była zupełnie inna. Po trzech kwartach zielonogórzanie prowadzili 65:34. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Walter Hodge i Chris Burgess, którzy razem zdobyli 29 punktów. - Wiedziałem, że w Zielonej Górze będzie ciężko, ale liczyłem na mocniejszą walkę mojego zespołu - komentował porażkę trener Siarki Zbigniew Pyszniak.

Tarnobrzeżanie walczyli jak równym z równym jedynie w pierwszej kwarcie, którą przegrali 18:23. Pod koszem bardzo dobrze spisywał się Louis Truscott, który w pierwszej kwarcie zdobył osiem punktów. Mocno starał się także Stanley Pringle, ale już po siedmiu minutach miał na swoim koncie trzy przewinienia i usiadł na ławce. Gdy w drugiej kwarcie pierwszego rozgrywającego zabrakło na boisku, zaczęły się kłopoty tarnobrzeżan.

- Pierwsze kilka minut pokazały, że możemy coś zagrać ale potem każdy chciał zabłysnąć, w ataku powstał chaos. Podaliśmy pięć piłek w poprzek boiska, które zielonogórzanie zamienili na punkty z kontry. Już do przerwy mieliśmy 14 strat - wyjaśniał trener Pyszniak. - Gdybyśmy ograniczyli te straty i zebrali więcej piłek, to wynik byłby na styku - mówił Tomasz Pisarczyk, skrzydłowy Siarki.

Tak się jednak nie stało. W drugiej połowie gra gości wyglądała jeszcze gorzej. Trzecią kwartę zielonogórzanie zaczęli od prowadzenia 10:0, a całą kwartę aż 22:7. - Kluczem do sukcesu była nasza obrona. Wyprowadzaliśmy szybkie kontrataki i zdobywaliśmy łatwe punkty. Cieszę się, że do kolejnego meczu podeszliśmy jakbyśmy grali o wszystko - komentuje Marcin Flieger.

W trzeciej partii zielonogórzanie prowadzili nawet 30 punktami, więc w czwartej kwarcie mogli pozwolić sobie na luźniejszą grę w ataku i w obronie. Dopiero wtedy z dobrej strony pokazał się rezerwowy Michael Deloach, który zdobył w ostatniej partii aż 12 ze swoich 15 punktów.

Przyjazdu do Zielonej Góry nie będzie wspominał zbyt dobrze był ligowy weteran Marek Miszczuk, dla którego Siarka jest już 12. klubem w karierze w ekstraklasie. - Ciężko mi skomentować dzisiejszy wynik, zupełnie nie układała nam się gra w dzisiejszym spotkaniu. Musimy z tej porażki wyciągnąć wnioski i za tydzień z Asseco Prokomem zagrać o wiele lepiej. Nie jesteśmy jeszcze dobrze ze sobą zgrani, w zespole była duża rotacja zawodników. Dzisiaj zagraliśmy za bardzo indywidualnie i na słabej skuteczności - tłumaczył przyczyny porażki. Siarka trafiła zaledwie jeden rzut za trzy na 16 prób, a miała aż 16 strat.

Wśród zielonogórzan po raz kolejny błysnął formą Portorykańczyk Walter Hodge, zdobywca 13 punktów. - Zagraliśmy dzisiaj z wielką energią. Poza tym przez cały mecz byliśmy skoncentrowani i świetnie broniliśmy - wyjaśniał rozgrywający Zastalu. Bardzo dobrze zagrał również środkowy Chris Burgess, który w 26 minut zdobył 16 punktów. - Kluczem poraz kolejny była nasza obrona. Kiedy nie pozwalasz przeciwnikowi na zdobycie więcej niż 60 punktów masz wielkie szanse na zwycięstwo - mówił po meczu Amerykanin.

Trener zielonogórzan Tomasz Herkt również był zadowolony z drugiego zwycięstwa. - Wygraliśmy ten mecz dlatego, że potrafiliśmy zdobywać łatwe punkty po przechwytach w skutek dobrej defensywy - mówił.