Początek spotkania ułożył się rewelacyjnie dla gospodarzy, którzy po trafieniu Konstantina Kleina prowadzili już 16:6. Te straty starali się odrabiać Michał Michalak i Chase Simon, ale to rywale grali świetnie w ofensywie. Po rzutach wolnych Malcolma Hilla było 28:19 po 10 minutach meczu. Już w drugiej kwarcie Anwil zaczął grać zdecydowanie lepiej w defensywie, a to pozwoliło tej ekipie na zbliżenie się nawet na trzy punkty po wsadzie Mateusza Kostrzewskiego. Później do remisu doprowadził Walerij Lichodiej, ale w samej końcówce pierwszej połowy za trzy trafił Malcolm Hill i było 47:44.
Trzecia kwarta ciągle była wyrównana, ale drużyna trenera Igora Milicicia ciągle nie potrafiła wyjść na prowadzenie. Bardzo dobrze nadal prezentował się Michał Michalak, a punkty notował też Nikola Marković. Po trafieniu Chase’a Simona goście w końcu mieli przewagę - 67:66. Po 30 minutach to zespół z Ludwigsburga prowadził jednak czterema punktami. Kolejna część meczu była podobna - to gospodarze częściej mieli inicjatywę, ale mistrzowie Polski robili wszystko, aby odrobić straty. Końcówka była bardzo emocjonująca, Anwil wykorzystywał swoje sytuacje, trafiał rzuty wolne i ostatecznie po wsadzie Simona zwyciężył 93:85.
MHP Riesen Ludwigsburg - Anwil Włocławek 85:93 (28:19, 19:25, 24:23, 14:26)
MHP Riesen: Hill 31, Crawford 10, Best 9, Waleskowski 8, Mbakwe 8, Klein 7, Jallow 5, Klassen 4, McCray 3, Jones 0, von Fintel 0
Anwil: Simon 26, Michalak 16, Kostrzewski 14, Lichodiej 11, Sobin 10, Marković 6, Szewczyk 6, Łączyński 4 (14 asyst), Parzeński 0, Wadowski 0, Zyskowski 0