Gracze Stelmetu rozdawali chorym maluchom słodycze, które mają uprzyjemnić im pobyt w szpitalu, a także kalendarze ze swoimi twarzami, by ten trudny czas choroby mijał im jak najszybciej. Poza tym rozdawali autografy i pozowali do zdjęć.
- Możemy tylko domyślać się, co przeżywają małe dzieci, które są w szpitalu w tak szczególnej porze, jaką są święta. Dlatego postanowiliśmy pojawić się i dać im choć trochę uśmiechu - mówi Walter Hodge odziany w mikołajową czapkę z dzwoneczkiem. A Mantas Cesnauskis wtóruje: - Uśmiechają się i o to nam właśnie chodziło. Składamy im życzenia, przede wszystkim życząc szybkiego powrotu do domu.