Początek spotkania był lepszy dla zespołu PGE Turowa – po trójkach Michała Chylińskiego oraz Aarona Cela gospodarze wygrywali 12:7. Wtedy jednak serię 11:2 zaliczyli gracze Spartaka – po rzucie wolnym Janisa Strelnieksa to oni prowadzili czterema punktami.
Zawodnicy trenera Miodraga Rajkovicia nie dali rosyjskiemu zespołowi szans na zbyt wielką ucieczkę i już w drugiej części meczu dzięki trafieniom Damiana Kuliga oraz Davida Jacksona mieli przewagę trzech punktów. Prowadzenie zmieniało się jednak bardzo dynamicznie i żadna drużyna nie potrafiła go utrzymać dłużej.
Dopiero w 32. minucie spotkania po rzucie Joshua Cartera goście wygrywali sześcioma punktami, co dawało im większy komfort w ostatniej kwarcie spotkania. Trafienie Djordje Micicia siedem minut później zbliżyło PGE Turów na zaledwie dwa punkty, ale to nie wystarczyło, bo w ekipie Spartaka był Loukas Mavrokefalidis. Rzut z dystansu greckiego centra ostatecznie zadecydował o zwycięstwie gości.
PGE Turów Zgorzelec - Spartak St. Petersburg 59:63 (14:18, 21:15, 11:15, 13:15)
PGE Turów: Jackson 15, Micić 12, Zigeranović 6, Kulig 5, Chyliński 5, Aleksić 5, Stelmach 3, Wichniarz 3, Cel 3, Opacak 2.
Spartak: Mavrokefalidis 17, Carter 13, Dragicević 10, Strelnieks 9, Beverley 8, Wright 4, Zavoruev 2, Kurbanov 0