Tag: Jakub Dłoniak

05.01.2012 22:13, Kosma Zatorski

Zastal - AZS Politechnika: Trzecie zwycięstwo Uvalina

Zastal po lekkich problemach w trzeciej kwarcie rozbił AZS Politechnikę Warszawską 92:61. Najskuteczniejszym zawodnikiem zielonogórzan był Jakub Dłoniak, autor 19 punktów. Dla pokonanych najwięcej, 17 punktów, rzucił Mateusz Ponitka Zastal po lekkich problemach w trzeciej kwarcie rozbił AZS Politechnikę 92:61. Najskuteczniejszym zawodnikiem zielonogórzan był Jakub Dłoniak, autor 19 punktów. Dla pokonanych najwięcej, 17 punktów, rzucił Mateusz PonitkaZastal – AZS Politechnika: trzecie zwycięstwo Uvalina   Zastal po lekkich problemach w trzeciej kwarcie rozbił AZS Politechnikę 92:61. Najskuteczniejszym zawodnikiem zielonogórzan był Jakub Dłoniak, autor 19 punktów. Dla pokonanych najwięcej, 17 punktów, rzucił Mateusz Ponitka   Mecz rozpoczął się od wyniku Kirk Archibeque – AZS Politechnika 5:0. Środkowy Zastalu zdobywał swoje punkty dzięki zbiórkom na atakowanej tablicy. Od dwóch strat i jednego pudła rozpoczął mecz Mateusz Ponitka. Gdy Piotr Stelmach i Kamili Chanas trafili za trzy, Zastal prowadził już 13:7. Na cztery minuty przed końcem kwarty efektownym alley-oopem popisał się duet Wilczek – Ponitka. W końcowce kwarty aż dziewięć punktów dołożyli rezerwowi Zastalu: Jakub Dłoniak i Marcin Flieger. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 23: 13 dla gospodarzy.   W drugiej kwarcie zastalowcy postanowili nie zwalniać tempa. Gdy swoją pierwszą trójkę trafił Dłoniak prowadzili już 32:15. Warszawianie próbowali szalonych penetracji pod kosz, jednak ich akcje kończyły się niepowodzeniem. Zielonogórzanie zaś grali powoli, cierpliwie szukając pozycji, po których znajdywali najłatwiejszą drogę do kolejnych punktów. Dobrze dysponowany Piotr Pamuła to było w czwartek za mało, aby przeciwstawić się zgranemu kolektywowi gospodarzy. Wśród nich w końcu do dawnej dyspozycji powrócił Kirk Archibeque, który już po pierwszej połowie miał 13 punktów. Po dwóch kwartach Zastal prowadził już różnicą dwudziestu punktów i nic nie wskazywało na to, aby gracze AZS Politechniki mogli coś jeszcze w Zielonej Górze zdziałać.   W trzeciej kwarcie obudził się Mateusz Ponitka, który dwukrotnie efektownymi wsadami kończył akcję swojego zespołu. Zastalowcy zaś grali na początku dwudziestej minuty tak, jakby z wygraną oswoili się już w szatni. Na 14 minuty przed końcem przewaga Zastalu stopniała do 12 punktów. Gdy Łukasz Wilczek skutecznie wykonał akcję 2+1 kibice zaczęli powątpiewać w kolejny spacerek swojego zespołu. Warszawianie złapali swoje tempo. Gdy za trzy nie dorzucił Pamuła, Michał Nowakowski złapał piłkę, trafił i jeszcze był faulowany. Po chwili po trzecim już wsadzie Ponitki przewaga Zastalu stopniała do jednego posiadania. Warszawa wygrała ten fragment 21:4. Internauci z niedowiedzaniem pisali na twitterze. - Co tam się stało? Na boisko wrócili Stelmach i Hodge, więc zastalowcy błyskawicznie rzucili 8 punktów (Dłoniak i Flieger za 3, Mirković za 2) i było 58:50.   Czwarta kwarta nie przyniosła już takich emocji. Zastal wrócił do gry znanej z pierwszej połowy i po rzucie za trzy Piotra Stelmacha prowadził już różnicą 17. punktów. Kilka minut później raz pierwszy za kadencji Michailo Uvalina na parkiecie pojawił się kapitan zespołu Marcin Chodkiewicz, a po chwili dołączył do niego Filip Matczak. W drugiej akcji po wejściu najmłodszy gracz Zastalu efektownym wejściem pod kosz zdobył pierwsze punkty. W ostatniej minucie na parkiecie pojawił się także Adam Chodkiewicz. - Mecz miał trzy części. W pierwszej połowie graliśmy dobrze w obronie byliśmy i kontrowaliśmy mecz. Graliśmy agresywnie, co kosztowało nas dużo fauli. W trzeciej kwarcie w naszą grę wdarł się bałagan. Piotr Stelmach i Walter Hodge byli na boisku nieobecni. Walter był dzisiaj bardzo nieskoncentrowany i powiedziałem mu, że taka sytuacja nie może się więcej powtórzyć. Politechnika grała agresywnie w obronie, ale popełniła w tej kwarcie tylko jeden faul. Grała dużo z kontry i zdobywała po niej łatwe punkty. Na szczęście od wyniku 50:50 powróciliśmy do naszej gry. Byliśmy pewni siebie, zobaczyliście odpowiedź ze strony moich zawodników oraz wielką energię. Dziękuję im za ten mecz – mówił Mihailo Uvalin, trener Zastalu.   - Fajnie nas się dzisiaj oglądało. Mieliśmy plan zatrzymać Waltera Hodge'a i to nam się dzisiaj udało. W trzeciej kwarcie moi chłopcy zagrali świetną partię, jednak zadowolenie z wyniku wkradło się za wcześnie. Pozwoliliśmy Zastalowi na wiele rzutów z otwartych pozycji i głównie przez to przegraliśmy. Zielona Góra ma świetny obiekt, piękne szatnie. Są tu idealne warunki do pracy. Chciałbym każdy swój mecz rozgrywać w tej hali – mówił Mladen Starcević, szkoleniowiec warszawian. - Gratuluje drużynie Zastalu. Wygrali ten mecz mocną obroną a my popełnialiśmy za dużo błędów. Pozdrawiam kibiców z Zielonej Góry – dodawał Łukasz Wilczek, rozgrywający AZS Politechniki.