Goście na początku spotkania byli skuteczni, a po trójce Jakuba Garbacza prowadzili już 8:3. Dodatkowo aktywny był Chris Smith, ale to nie przestraszyło Pszczółki Startu. Po późniejszych zagraniach Devina Searcy’ego oraz Kamila Łączyńskiego zbliżała się na punkt. Spotkanie zdecydowanie się wyrównało - akcja Jamesa Florence’a ustawiła jednak wynik po 10 minutach na 26:23 dla gości. Dzięki zagraniu 2+1 Thomasa Davisa na początku drugiej kwarty lublinianie doprowadzili do remisu. Tę część meczu rozpoczęli od serii 7:0, więc wychodzili nawet na prowadzenie, a po późniejszych trafieniach Kacpra Borowskiego i Romana Szymańskiego uciekali już na dziewięć punktów. To nie był koniec! Kolejne rzuty wolne Borowskiego sprawiały, że przewaga urosła do 13 punktów. Smith oraz Ogden starali się zmniejszać straty, ale dzięki trójce Davisa pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 51:42.
Od początku trzeciej kwarty Arged BMSlam Stal krok po kroku zmniejszał różnicę. Świetnie radził sobie przede wszystkim Trey Kell - po jego kolejnej akcji zbliżyli się już na punkt! Zespół trenera Davida Dedka nie był już tak skuteczny, a dzięki trójce Chrisa Smitha ostrowianie wychodzili na prowadzenie. Lublinianie ciągle byli blisko - trójka Dustina Ware’a ustawiła wynik po 30 minutach na 68:67. Dwa rzuty z dystansu z rzędu w wykonaniu Jamesa Florence’a błyskawicznie zmieniały sytuację. Do kolejnego remisu doprowadzał jednak po chwili Searcy, a przewagę dawał Borowski! Mecz do samego końca był wyrównany. W ostatnich akcjach niezwykle ważnym graczem ponownie był Smith, a na linii rzutów wolnych trafiał Jarosław Mokros. Przyjezdni wygrali 87:83.
Najlepszym zawodnikiem gości był Chris Smith - zdobył 28 punktów i 4 zbiórki. Devin Searcy zdobył dla gospodarzy 23 punkty i 7 zbiórek.
Arged BMSlam Stal prowadzi z Pszczółką Start 2-1 w serii do trzech zwycięstw. Mecz nr 4 w czwartek od godz. 20:00. Transmisja w Emocje.TV