Kosma Zatorski: Tauron Basket Liga musiała długo namawiać Andrzeja Plutę do udziału w konkursie rzutów za trzy?
Andrzej Pluta, zwycięzca konkursu rzutów za trzy: W ogóle mnie nie trzeba było namawiać. Andrzej Pluta to rzut, to moja wizytówka. Dlatego dzisiaj zwyciężyłem oficjalnie po raz siódmy. To bardzo dobry wynik.
Za rok też Pan chce wystąpić?
- Ja mogę występować do sześćdziesiątki. Nie trzeba mnie specjalnie namawiać. Jestem w formie.
Nie brakuje Panu profesjonalnej koszykówki? Jest Pan rzeczywiście nadal w świetnej kondycji.
- Po 19 latach czynnego uprawiania koszykówki pojawił się przesyt i trzeba było odpocząć. Byłem cały czas na walizkach, byłem także zmęczony fizycznie i psychicznie. Głód jednak wraca. Z żoną brakuje nam, że na Śląsku nie mamy gdzie oglądać ekstraklasy. Jeździmy więc czasem do Wrocławia lub Włocławka. Życzyłbym, żeby ekstraklasa wróciła do nas. Żeby były trzy drużyny. Przesadzam: wystarczyłaby jedna profesjonalna drużyna.
Cały czas zawstydza Pan tych młodych chłopaków!
- To prawda, ale przegrać z Andrzejem Plutą to żaden wstyd!