Zawodnik Energi Czarnych już w drugiej połowie grudnia zaczął opuszczać treningi z powodu kontuzji stopy. Koszykarz w ostatnim czasie już zupełnie nie mógł uczestniczyć w zajęciach, choć na własną prośbę decydował się na występy w spotkaniach swojego zespołu.
- On mógł powiedzieć, że czegoś nie chce robić, bo miał do tego absolutne prawo. Ale on ambitnie wszystko chciał wykonywać. Trzeba zrozumieć, że w ostatnich meczach może nie wyglądała jego gra tragicznie w statystykach, ale nie był w stanie dać wiele dobrego drużynie. Po meczu z Polpharmą wziąłem winę na siebie za to, że w ogóle pozwoliłem mu zagrać. On bardzo poświęca się dla zespołu, ale nie da się grać w koszykówkę tylko na jednej nodze - mówi Dainius Adomaitis, trener Energi Czarnych.
- Nie jestem lekarzem, ale na chwilę obecną nie ma mowy, aby pojechał do Katowic na Mecz Gwiazd. Niepewny jest jego udział nawet w kolejnym ligowym meczu z PBG Basketem w Poznaniu - dodał szkoleniowiec słupszczan. Weaver opuścił już poniedziałkowy mecz z Kotwicą Kołobrzeg, choć uczestniczył w rozgrzewce wraz ze swoimi kolegami.
- Decyzja o tym, czy David zagra w Poznaniu, należy do lekarzy. Jako klub robimy wszystko, by pomóc mu w powrocie do zdrowia i umożliwić mu grę - podkreśla Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych. - Nic nie jest wykluczone i będę powściągliwy w wydawaniu jednoznacznych deklaracji na temat tego, czy Weaver w najbliższym czasie powróci na parkiet - dodaje prezes Twardowski.
Amerykanin został wcześniej wytypowany do składu Północy i do udziału w konkursie wsadów. Jego miejsce zajmą John Turek z Trefla Sopot oraz LaMarshall Corbett z Siarki Jezioro Tarnobrzeg.