Przed Energa Czarni - Kotwica: Czy Gryfia zadecyduje?
fot. Michał Świderski/Kotwica Kołobrzeg

,

Lista aktualności

Przed Energa Czarni - Kotwica: Czy Gryfia zadecyduje?

Energa Czarni po serii pięciu wyjazdów, z których przegrali w ostatnich trzech, wracają do Hali Gryfia. Zmierzą się w niej z Kotwicą, która najlepiej radzi sobie na własnym parkiecie, na którym udało jej się pokonać już kilku faworytów rozgrywek. Jednak dotychczas w hali rywala kołobrzeżanom nie udało się odnotować tak spektakularnego sukcesu, jak chociażby ostatnie zwycięstwo z Treflem, ale ambicje na wygraną w Słupsku zawodnicy Kotwicy bez wątpienia mają. Mecz odbędzie się w poniedziałek o godz. 18:30.

Kołobrzeski zespół na przełomie 2011 i 2012 roku znajduje się na wyraźnej fali wznoszącej. W pięciu swoich ostatnich spotkaniach drużyna prowadzona przez byłego gracza Energi Czarnych Tomasza Mrożka przegrała tylko raz - na wyjeździe z silnym Anwilem. Na szczególną uwagę zasługuje jednak wynik z ostatniej kolejki, kiedy to pokonali wspomniany zespół z Sopotu 64:59. Nie było to jednak zwycięstwo z kategorii szczęśliwych, ponieważ inicjatywa tylko w pierwszej kwarcie należała do Trefla, a w ostatniej części gry gospodarze prowadzili nawet czternastoma punktami. Podbudowani tym sukcesem kołobrzeżanie chcą sprawić kolejną niespodziankę.

- Nastroje przed meczem z Energą Czarnymi są bardzo dobre. Ostatnio pokonaliśmy lidera, pozwoliliśmy mu rzucić tylko 59 punktów w naszej hali. Jedziemy do Słupska nastawieni na zwycięstwo. Na pewno jesteśmy na fali po tej ostatniej wygranej. Poprawiliśmy szczególnie grę w obronie. Myślę też, że w związku z tym będziemy zachowywali więcej spokoju w ataku - mówi Michał Kwiatkowski, rozgrywający Kotwicy.

- Obejrzeliśmy ostatnie mecze Kotwicy, w tym i ten z Treflem i wnioski są jednoznaczne: kołobrzeżanie grają teraz naprawdę dobrze, mają dużo pewności siebie, a dzięki temu są w stanie trafiać trudne rzuty. Szczególnie imponują we własnej hali, gdzie kibice dodają im sił, ale i poza nią nie wolno ich lekceważyć. Kotwica utrzymuje wysoki poziom gry nie tylko w ataku, ale i w obronie, czym potrafi wygrywać - podkreśla trener Energi Czarnych Dainius Adomaitis.

W zupełnie innym położeniu znajdują się natomiast słupszczanie. 10 grudnia rozpoczęli oni pięciomeczową serię wyjazdów i powracają z niej na tarczy. Udało im się wygrać tylko z AZS Politechniką Warszawską i ŁKS, przegrywając po kolei z Anwilem, Treflem i Polpharmą, choć w każdym z tych spotkań Energa Czarni byli blisko sukcesu - w sumie w trzech meczach byli gorsi od swoich rywali tylko o 13 punktów.

- Po serii pięciu spotkań wyjazdowych i ponad miesiącu przerwy wracamy na Gryfię i nie mam wątpliwości, że to pozytywnie wpłynie na grę naszego zespołu. Podczas tego meczu na pewno atmosfera będzie nam sprzyjać i w takich momentach, w których brakuje nam impulsu, energii, kibice z pewnością nam to dadzą i będzie dobrze - mówi trener Adomaitis.

Swoją fatalną serią słupszczanie skomplikowali swoją sytuację w ligowej tabeli i zamiast myśleć o utrzymywaniu fotela lidera Tauron Basket Ligi, musza martwić się teraz o to, by pozostać w pierwszej piątce rozgrywek. Do Energi Czarnych bardzo zbliżyły się zespoły Zastalu, Śląska i właśnie Kotwicy, dlatego dla tej ostatniej ewentualna wygrana w Słupsku byłaby podwójnie cenna.

21. kolejka TBL rozgrywana jest w bardzo krótkim odstępie czasowym od poprzedniej. Wystarczy wspomnieć, że gospodarze poniedziałkowego meczu swoje spotkanie w Starogardzie Gdańskim rozgrywali w ostatni piątek. I choć Kotwica na przygotowanie się do tego starcia miała dzień więcej, czasu i tak nie miała wiele. Dlatego w tym meczu decydujące może okazać się zgranie drużyn, wypracowane w ostatnich miesiącach zagrania i taktyczne pomysły trenerów, którzy muszą w ciągu zaledwie 2-3 treningów przekazać zawodnikom swoje pomysły na pokonanie rywala.

- W tym sezonie jest już taki ciekawy terminarz i każdy zespół musi się dostosować to tej sytuacji. Przygotowujemy się do meczu z Kotwicą najlepiej jak potrafimy, ale skupiamy się tylko na najważniejszych rzeczach, ponieważ czasu na dokładną analizę niestety nie ma. Dlatego nasze założenia będziemy musieli realizować perfekcyjnie - wyjaśnia szkoleniowiec słupskiej drużyny.

W pierwszej rundzie w Kołobrzegu lepsi okazali się Energa Czarni, którzy zwyciężyli dzięki żelaznej obronie w ostatniej kwarcie 59:70. Najlepszym strzelcem gospodarzy był Łukasz Wichniarz, autor 16 punktów, a po 14 punktów i zbiórek miał Darrell Harris. Dla słupszczan najwięcej punktów zdobył duet Stanley Burrell - Darnell Hinson, którzy mieli odpowiednio po 17 i 16 pkt.

Spotkanie między Energą Czarnymi a Kotwicą rozegrane zostanie w poniedziałek (9 stycznia) o godz. 18:30 w słupskiej Hali Gryfia. Transmisję radiową z meczu przeprowadzi Polskie Radio Koszalin oraz portal internetowy gp24.pl.

Przed meczem powiedzieli:

Dainius Adomaitis, trener Energi Czarnych: Liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Dlatego też nie możemy sobie teraz pozwolić na to, aby nie przełamać naszej złej serii. W ogóle nie możemy myśleć o innym wariancie, niż nasze zwycięstwo, we własnej hali, z Kotwicą. Ale żeby to się udało, musimy być skoncentrowani przez pełne 40 minut i zrealizować wszystko, co założymy sobie przed meczem.

Darrell Harris, środkowy Kotwicy: Wprawdzie wygraliśmy mecz z Treflem, ale zostawiamy to już za sobą. Teraz jedziemy do Słupska i obecnie koncentrujemy się na Czarnych. Gramy mecz po meczu, postaramy się zaprezentować agresywnie w obronie. Atmosfera przed meczem jest świetna, z resztą widać to na boisku. Dużo podań, szukanie siebie wzajemnie, myślę, że będzie dobrze.